SYMBTOMY
„Demo
#1”
Independent
2020
No
proszę, jakie przyjemne Demo. Trzy wałki i solidna szwedzka jazda, ale po
kolei. Symbtomy to czesko/angielski ansambl, który we wrześniu zeszłego roku
zadebiutował 3-utworowym materiałem zatytułowanym po prostu „Demo #1”. Grupa
rzeźbi w klasycznej szwedziźnie, jaka królowała na początku lat 90-tych, więc
jak już wspominałem, słucha się tego bardzo przyjemnie i z uśmiechem na twarzy.
Beczki mają odpowiedni ciężar (chociaż lecą z trupa), bas rozrywa w pizdu, aż
miło, chropowate, brutalne riffy patroszą bez mrugnięcia okiem, solóweczki
ładnie gadają, a tradycyjnie przeflegmione wokale ryją zawodowo, choć w każdym
utworze nieco inaczej, bowiem swe gardła zdzierają tu Ralf Hauber (Revel in
Flesh), Jonny Pettersson (Wombbath) i Johan Jansson (Interment).Swych talentów
użyczają także na tym materiale Štěpán (Poppy Seed Grinder - perkusja), Frank
(Garbage Disposal) i Adis (Elysium - bas). Sporo tych gości, jak na tak krótkie
demo, trochę daje to do myślenia, ale nic nieinsynuuję, żeby nie było. Wracamy
zatem do meritum sprawy. Mimo że kręgosłupem jest tu zdecydowanie
OldSchool’owy, szwedzki Death Metal i w pas kłaniają się ikony tego stylu na
czele z Dismember, Grave i wczesnym Entombed, to jest tu także miejsce na
trochę bardziej melodyjne akcenty o nieco bardziej współczesnej
charakterystyce, znane choćby z płyt Dark Tranquillity, czy Necrophobic. Są one
jednak użyte z umiarem i należytym wyczuciem, więc nie wyjałowiły tych dźwięków
z ich ziarnistego charakteru i zalatującej zepsuciem atmosfery. W ostatnim
wałku pojawia się delikatne dotknięcie parapetu, który dobrze komponuje się z
całością i wpuszcza w jego struktury nieco mroku i majestatycznej aury. Ładnie
to wszystko trybi, bo brzmienie jest ciężkie, soczyste, niemal analogowe, więc
i przyjebanie jest konkretne. Wydaje się, że „Demo #1” dobrze rokuje na
przyszłość, ale jak naprawdę będzie, czas pokaże. Symbtomy niewątpliwie ma
potencjał, pytanie tylko, czy będzie umiało go należycie ukierunkować i
spożytkować? Przekonamy się już niebawem, gdyż ich pierwszy długograj
zapowiadany jest na drugą połowę 2021 roku. Trzymam zatem kciuki i mam nadzieję,
że będzie miazga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz