poniedziałek, 17 maja 2021

Recenzja Riexhumation "The Final Revelation of Abaddon"

 

Riexhumation

"The Final Revelation of Abaddon"

Lavadome Prod. 2021

Kolejne uderzenie z Lavadome to włoski Riexhumation. Zespół dał już o sobie wcześniej znać za pomocą dwóch taśm demo oraz bardzo obiecującej EP-ki "Under the Serpent's Dogma", a debiutancki duży materiał jedynie potwierdza pokładane przeze mnie w nim nadzieje. "The Final Revelation of Abaddon" to niemal czterdzieści minut klasycznego death metalu silnie zakorzenionego w latach, kiedy ten gatunek przeżywał swój największy rozkwit. Panowie nie szczypią się zbytnio i nie zabawiają w udawaną oryginalność a swoją twórczość traktują zapewne jako hołd ku chwale gatunku. Czerpią bezpośrednio z klasyków lat dziewięćdziesiątych, mieszając ze sobą co lepsze wzorce i układając je według własnego pomysłu. A wychodzi im to nader udanie. Poza szalejącymi kanonadami, które przeważają, znajdziemy tu nieco wolniejsze fragmenty, sporo chwytliwych i jednocześnie agresywnych akordów i kilka gniotących trzewia zwolnień. Wszystko to bardzo starannie wymieszane ze sobą i odpowiednio podkoloryzowane pojawiającymi się w tle elementami klawiszowymi. Ten ostatni składnik stosowany jest w całkiem osobisty sposób sprawiając, że muzyka Włochów nabiera nieco własnej tożsamości i wyróżnia się z śmierć metalowego planktonu. Nie brak tu też ostrych jak brzytwa partii solowych a nad całością czuwa potężny śmiercionośny ryk, od czasu do czasu podbijany dodatkowymi partiami w tle. Mi w Objawieniach Abaddona wszystko gra i buczy, i nawet jeśli słuchając tych dziwięciu numerów słyszę wyraźne odnośniki do Malevolent Creation, Incantation, Nocturnus, Vader czy kilkunastu innych, nie zmienia to faktu, że Makaroniarze po prostu potrafią nieźle dopierdolić do pieca. Brzmi to też konkretnie, gitary rzeźbią nieco zapiaszczonym tonem, bas bardzo wyraźnie uwypukla rytm a stukająca dość płasko perka nadaje nagraniom odrobinę garażowego posmaku. Słucham sobie tego krążka od dobrych trzech tygodni między innymi płytami i muszę przyznać, że "The Final Revelation of Abaddon" bardzo smakowicie się przegryza i a czasem nabiera jeszcze większej mocy niż to się początkowo mogło wydawać. To chyba nie pozostawia wątpliwości co do tego, czy po debiut Riexhumation warto sięgnąć, czy olać go ciepłym, parującym moczem.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz