SHADECROWN
„Solitarian”
Inverse
Records 2021
Po
dobrze przyjętym albumie „Riven” z 2019 roku fiński Shadecrown 17.09.2021 wydał
za pośrednictwem Inverse Records swój kolejny, trzeci już album długogrający
zatytułowany „Solitarian”. Płytka ta jest naturalną kontynuacją i rozwinięciem
stylu prezentowanego przez zespół od początku swej działalności. Ponownie więc
usłyszymy nowocześnie podany MelodicDeath/Doom odegrany w stylu typowym dla
zespołów z kraju tysiąca jezior. Żadnej, wielkiej ekstremy zatem na tym krążku
nie napotkamy, wszystko zbudowano tu raczej na płynących swobodnie,
chwytliwych, przystępnych patentach podrasowanych od czasu do czasu cięższymi,
klimatycznymi, zagęszczonymi mocniej strukturami. Jak to przeważnie bywa w tym
gatunku, wodzirejem są na tej płycie gitary, które rzeźbią melodyjne,
zadziorne, chłodne riffy z progresywnym zacięciem, delikatniejsze, akustyczne
miniatury, dopracowane, złożone, imponujące pod względem technicznym partie solowei do spółki z klawiszem robią
tej płycie całą, misterną, klimatyczną ornamentykę. Oczywiście nie można nic
zarzucić sekcji rytmicznej, która swą robotę wykonuje rzetelnie i przekonująco.
Bębny wspierane przez soczysty bas biją zatem konkretnie, a gdy trzeba jedno i
drugie potrafi także niezgorzej zakręcić swe partie. Wokale także bardzo
umiejętnie wpisują się w stylistykę gatunku, prezentując na tym albumie całą
paletę możliwości. Napotkamy tu zatem zarówno agresywne, mocne growle w kilku
barwach, jak i czysty śpiew o bardziej klasycznej formie przeplatany odrobiną niewieścich
zaśpiewów i tajemniczych szeptów. Słychać na „Solitarian” pewne odniesienia do
twórczości Children of Bodom, Amorphis, Insomnium, późnego Sentenced, a w jej
cięższych fragmentach choćby do Swallow the Sun, zatem wszyscy, którym bliska
jest muzyka wymienionych tu powyżej zespołów twórczość
Shadecrown powinni łyknąć bez mrugnięcia okiem. Brzmienie zgodnie z panującymi
obecnie wytycznymi jest dynamiczne, soczyste, selektywne i przestrzenne, choć
jak dla mnie trochę zbyt klarowne i wypieszczone, co przekłada się na niewielką
siłę uderzeniową tej płytki. „Solitarian” nie wyróżnia się niczym ani nie odbiega zanadto od specyfiki
tego gatunku. Jest to starannie skomponowana i bardzo dobrze wykonana,
melodyjna, klimatyczna muzyka, która z pewnością przypadnie do gustu fanom
wymienionych tu wcześniej grup młodzieżowych. Dla mnie to płytka na jedno, góra
dwa przesłuchania, która jednym uchem szybko wchodzi, a drugim jeszcze szybciej
spierdala i pod czaszką nie pozostawia po sobie absolutnie nic, więc raczej już
do niej nie wrócę, ale wszyscy, którzy uwielbiają zadziorne, atmosferyczne,
melodyjne dźwięki rodem z Finlandii mogą trzeci krążek Cienistej Korony
zamawiać w ciemno, gdyż ta płytka nie sprawi im zawodu.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz