wtorek, 12 października 2021

Recenzja XENOCHRIST DECIMATION „Deathless Eminence”

 

XENOCHRIST DECIMATION

„Deathless Eminence”(Ep)

Independent 2021

Zanim zarzuciłem na słuchawki debiutancki materiał amerykańskiego Xenochrist Decimation,  spodziewałem się raczej, że usłyszę krwawą, perwersyjną Slaming Brutal Death Metalową rzeźnię, a okazało się, że zawarte tu trzy wałki to owszem, Brutalny Metal Śmierci, ale w swej technicznej, zdecydowanie bardziej zakręconej formie. Zawodu z tego powodu absolutnie nie czuję, gdyż projekt ten zarządzany przez Roberta Garzę napierdala bardzo konkretnie i z gruntownym znawstwem tematu, a przy odrobinie szczęścia może za jakiś czas niezgorzej zamieszać na scenie technicznego nakurwiania. „Deathless Eminence” to bowiem trochę ponad 7 minut muzy wypełnione po brzegi bardzo dobrymi, nielicho pokręconymi, wywijającymi momentami solidnie, zagęszczonymi riffami, ziarnistymi liniami basu o zaostrzonych krawędziach, beczkach, które, choć puszczone z trupa są dosyć dobrze dopasowane, mają pewną moc i pierdnięcie, choć ciężaru i miażdżącego zacięcia przydałoby się im zdecydowanie więcej. Jeżeli chodzi o stronę wokalną, także jest bardzo dobrze, Robert operuje zawodowym, niszczącym growlem, który nielicho potrafi przeorać beret i świetnie wpisuje się w charakter muzyki Xenochrist Decimation. Zaproszeni goście w osobach Kevina Talley’a, Joshuy Lopeza, i Israela Garcii także dorzucili tu swoje trzy grosze, dokładając kilka ważnych cegiełek do ostatecznego wizerunku muzycznego tego materiału nasyconego technicznym okrucieństwem. Brzmi to wszystko do szyku, „Deathless Eminence” poniewiera bardzo skutecznie, choć jak już wspominałem, większy groove jest tu konieczny zdecydowanym ruchem ręki. Przyznaję, że zdrowo przejebał mnie ten materiał i na pewno sprawdzę kolejne produkcje tego projektu, a już powstaje podobno złożony z ośmiu kawałków pierwszy, pełny album grupy, więc chyba jakoś długo czekać na kolejny rozpierdol masakratora z Teksasu, nie będę musiał i bardzo mnie kurwa cieszy taki stan rzeczy! Wszyscy, którym bliski jest zatem Techniczny Metal Śmierci, powinni zaznajomić się z  twórczością Xenchrist Decimation, gdyż to muza, która sieje nielichy rozpierdol i precyzyjnie wyrywa trzewia. Bardzo dobra rzecz, oczekuję na kolejny, pokręcony strzał tego obiecującego projektu.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz