Wisielec
„Prolog”
Independent
2021
Ten materiał dostałem z prośbą o recenzję
bezpośrednio od zespołu. Różnie się takie akcje w przeszłości kończyły,
opiniami skrajnymi, od Halucynogenów po Upon the Altar. Tym razem będzie coś
pomiędzy, ale na spokojnie… Wisielec to zespół założony stosunkowo niedawno
przez basistę Azels Mountain. Chłopaki maja na koncie demo z zeszłego roku i
rzeczoną EP-kę, na której znajdujemy intro plus cztery utwory zamykające się łącznie
w dwudziestu minutach. Muzyka? Black metal. Raczej prosty, czysty gatunkowo i
utrzymany w klimacie drugiej, głównie norweskiej fali. Czy wart
zainteresowania? I tak, i nie. Nie da się ukryć, że są na „Prologu” tak zwane
momenty. Choćby w postaci odrobinę Darkthronowego, zajeżdżającego punkowym
sznytem „Krypta”. To chyba najlepszy numer na tym wydawnictwie, przy którym
można sobie dość ostro postukać kopytem. Szczerze mówiąc po tak solidnym
otwarciu miałem nadzieję na konsekwentną kontynuację tematu, lecz panowie
postanowili odrobinę spuścić z tonu. Kolejne dwa utwory to dość przeciętne i
nie wnoszące nic specjalnego utwory skandynawskopodobne. Owszem, solidne, lecz
bez specjalnie zapamiętywanych fragmentów. Można powiedzieć że takie granie w
średnim tempie, co to lecąc w tle nie przeszkadza, ale też i nie porywa. Pojawiają
się tu co prawda jakieś chórki albo ciekawy, bardziej nowoczesny patent w stylu
Morowym, konkretnie w „Wisielec”, ale kafli ze ścian to nie zrywa. Na szczęście
wieńczący dzieło „Kształt” to bardzo solidna kompozycja, nieco żywsza i
podchodząca pod Satyricon z okresu trójki. Zatem czego by nie mówić, biedy nie
ma. „Prolog” brzmi przejrzyście, acz utrzymany jest w odpowiednio piwnicznych
standardach. Polskie teksty ani nie drażnią, ani nie zachwycają, bo tak
naprawdę trzeba się mocno wsłuchać, by z tego przybrudzonego pomruku cokolwiek
wyłapać. Jeśli chłopaki się zepną, to niewykluczone, że coś się z tego projektu
rozwinie. Na dziś Wisielec ma u mnie status quo. Nie skreślam, ale też i nie
głaszczę Jasia w oczekiwaniu na kolejny materiał. Jakiś tam potencjał w zespole
jest i życzę im, by poszli dobrą drogą, a nie za burą suką Dorna, co nie Olek?
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz