INTONATE
„Severed Within”
Willowtip Records 2021
Progresywny,
Techniczny Death Metal to bardzo specyficzny gatunek, a szereg wydawnictw z
tego nurtu, to rzeczy praktycznie dla mnie niesłuchalne, w których dominuje
sucha i niestrawna masturbacja nad instrumentami. Ostrożnie podchodziłem zatem do
drugiej, pełnej płyty nieznanego mi wcześniej, kanadyjskiego zespołu Intonate,
gdy zobaczyłem w notce promocyjnej, że owa grupa porusza się po meandrach
takiego właśnie grania. Okazało się jednak, że moje obawy były całkowicie
pozbawione sensu, bowiem „Severed Within” to płytka, na której można znaleźć
kawał bardzo dobrego, konkretnie skrojonego, Technicznego Metalu Śmierci.
Muzyka, jaką wykonuje Intonate, oparta jest bowiem przede wszystkim na
ciężkich, miażdżących bębnach, grubo szyjącym, tłustym basie, wielowarstwowych,
precyzyjnych, technicznych,
rozrywających, monstrualnych wiosłach i ponurym, niskim growlingu (wyśmienite,
złowrogie wokale gościnnie wykonał tu Etienne Byard z Phobocosm). Do klasycznej
formuły Death Metalu panowie dołożyli tu niemałą ilość progresywnych rozwiązań
i meandrujących, bardziej melodyjnych akcentów, które jednak w żaden sposób nie
obniżają siły, z jaką potrafi uderzyć ten album, trochę opasłych, mięsistych,
gniotących potężnie struktur zaczerpniętych z Doom Metalu i szczyptę
siarczystych, jadowitych, czarcich zagrywek, więc krążek ten potrafi
sponiewierać konkretnie na kilku płaszczyznach. Sporo tu zawiłych, pokręconych
ścieżek, zwrotów akcji, złożonych, momentami wręcz wyrafinowanych, ale zarazem
dosyć chwytliwych tekstur gitarowych, mocarnych, dysonansowych, chorych,
atonalnych akordów, połamanych niezgorzej partii sekcji rytmicznej, nieszablonowo
zastosowanych, ledwie zauważalnych pasaży gitar akustycznych, gdzie jedna seria
nut przemyka pomiędzy głównymi frazami, podczas gdy inne wtapiają się w sam riff,
czy też chaotycznych z lekka, niepokojących, na wpół kakofonicznych,
hipnotyzujących, nieharmonijnych, wściekłych, ekspansywnych rozwiązań. Ogólnie
rzecz biorąc, struktury poszczególnych wałków są wysoce nieprzewidywalne,
czasami wydają się niemal przypadkowe, a mimo to, paradoksalnie stanowią
zwartą, spójną całość i mają sens. Przede wszystkim jednak z tej muzy w sporych
ilościach wylewa się mrok i ulatniają złowrogie, miazmatyczne opary morderczego
szaleństwa. Album ten świetnie brzmi, jest tu przestrzeń, a dźwięk ma organiczny
charakter, więc bardzo dobrze słychać, co rzeźbi każdy instrument, ale zarazem
brutalności, okrucieństwa i wirującej, gęstej, lepkiej ciemności tu na morgi i
hektary. Wszyscy uwielbiający dokonania Gorguts i Ulcerate powinni zainteresować
się także nagraniami Intonate, choć można tu także usłyszeć pewne nawiązania do
dźwięków, jakie znamy z płyt Atheist, czy wczesnego Cynic. Nie ma
co dłużej bić tu piany i udawać mądrego, „Severed Within” to zajebista,
niszcząca obiekty płyta, którą każdy, szanujący się fan Metalu Śmierci powinien
obowiązkowo posiadać w swojej kolekcji.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz