wtorek, 19 października 2021

Recenzja INTONATE „Severed Within

 

INTONATE

„Severed Within”

Willowtip Records 2021


Progresywny, Techniczny Death Metal to bardzo specyficzny gatunek, a szereg wydawnictw z tego nurtu, to rzeczy praktycznie dla mnie niesłuchalne, w których dominuje sucha i niestrawna masturbacja nad instrumentami. Ostrożnie podchodziłem zatem do drugiej, pełnej płyty nieznanego mi wcześniej, kanadyjskiego zespołu Intonate, gdy zobaczyłem w notce promocyjnej, że owa grupa porusza się po meandrach takiego właśnie grania. Okazało się jednak, że moje obawy były całkowicie pozbawione sensu, bowiem „Severed Within” to płytka, na której można znaleźć kawał bardzo dobrego, konkretnie skrojonego, Technicznego Metalu Śmierci. Muzyka, jaką wykonuje Intonate, oparta jest bowiem przede wszystkim na ciężkich, miażdżących bębnach, grubo szyjącym, tłustym basie, wielowarstwowych, precyzyjnych,  technicznych, rozrywających, monstrualnych wiosłach i ponurym, niskim growlingu (wyśmienite, złowrogie wokale gościnnie wykonał tu Etienne Byard z Phobocosm). Do klasycznej formuły Death Metalu panowie dołożyli tu niemałą ilość progresywnych rozwiązań i meandrujących, bardziej melodyjnych akcentów, które jednak w żaden sposób nie obniżają siły, z jaką potrafi uderzyć ten album, trochę opasłych, mięsistych, gniotących potężnie struktur zaczerpniętych z Doom Metalu i szczyptę siarczystych, jadowitych, czarcich zagrywek, więc krążek ten potrafi sponiewierać konkretnie na kilku płaszczyznach. Sporo tu zawiłych, pokręconych ścieżek, zwrotów akcji, złożonych, momentami wręcz wyrafinowanych, ale zarazem dosyć chwytliwych tekstur gitarowych, mocarnych, dysonansowych, chorych, atonalnych akordów, połamanych niezgorzej partii sekcji rytmicznej, nieszablonowo zastosowanych, ledwie zauważalnych pasaży gitar akustycznych, gdzie jedna seria nut przemyka pomiędzy głównymi frazami, podczas gdy inne wtapiają się w sam riff, czy też chaotycznych z lekka, niepokojących, na wpół kakofonicznych, hipnotyzujących, nieharmonijnych, wściekłych, ekspansywnych rozwiązań. Ogólnie rzecz biorąc, struktury poszczególnych wałków są wysoce nieprzewidywalne, czasami wydają się niemal przypadkowe, a mimo to, paradoksalnie stanowią zwartą, spójną całość i mają sens. Przede wszystkim jednak z tej muzy w sporych ilościach wylewa się mrok i ulatniają złowrogie, miazmatyczne opary morderczego szaleństwa. Album ten świetnie brzmi, jest tu przestrzeń, a dźwięk ma organiczny charakter, więc bardzo dobrze słychać, co rzeźbi każdy instrument, ale zarazem brutalności, okrucieństwa i wirującej, gęstej, lepkiej ciemności tu na morgi i hektary. Wszyscy uwielbiający dokonania Gorguts i Ulcerate powinni zainteresować się także nagraniami Intonate, choć można tu także usłyszeć pewne nawiązania do dźwięków, jakie znamy z płyt Atheist, czy wczesnego Cynic. Nie ma co dłużej bić tu piany i udawać mądrego, „Severed Within” to zajebista, niszcząca obiekty płyta, którą każdy, szanujący się fan Metalu Śmierci powinien obowiązkowo posiadać w swojej kolekcji.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz