poniedziałek, 25 października 2021

Recenzja MEGALITH LEVITATION „Void Psalms”

 

MEGALITH LEVITATION

„Void Psalms”

Aesthetic Death 2021

Mistycy z Uralu zrzeszeni pod szyldem Megalith Levitation po wysoce hipnotyzującym „Acid Doom Rites”, który od momentu ukazania się w 2019 roku zniszczył i wypaczył wiele umysłów rozpoczynają ponowną, okultystyczną, halucynogenną krucjatę ze swym drugim, pełnym albumem, którego premiera miała miejsce 1 października 2021 roku. Gniecie ta płytka okrutnie, wcale się nie zdziwię, jeżeli spora część odbiorców taj muzy nie zauważy, że słucha tego materiału z otwartymi ustami, z których bezwiednie cienkim strużkiem cieknie ślina, gdyż „Void Psalms” to kurwa miażdżąca niczym walec, bezlitośnie powolnie wykonywana, muzyczna lobotomia. Megalith Levitation stworzył tu bowiem przesycony  psychodelią, ciężki w chuj, transowy, rytualny Stoner/Doom Metal, który bardzo boleśnie doświadcza każdego, kto odważy się zanurzyć w te dźwięki. Niebotycznie tłuste, potężne  beczki przytłaczają pełzającymi tempami, ziarnisty, grubo ciosany bas mieli niespiesznie wnętrzności na krwawą miazgę, gęste niczym cuchnące rozkładem bagno, przeciągane, opasłe, unoszące się i opadające niczym fale riffy powodują niemal fizyczny ból i cierpienie, a czyste, obrzędowe, delikatnie wycofane, nawiedzone wokale z lekkim pogłosem, przeklęte szepty i zawodzenia opętanej niewiasty sprawiają, że materiał ten przeokrutnie ryje beret i wraz z wszystkimi, zastosowanymi tu środkami wyrazu, czyli kwaśnym, niepokojącym wysoce saksofonem barytonowym, mrocznymi, psychodelicznymi teksturami, przepełnionymi ciemnością, basowymi tonami, ezoteryczną atmosferą i powykręcanymi, dziwacznymi, ale zarazem dziwnie wciągającymi zagrywkami metodycznie wysysa z nas życie, dając złudne poczucie medytacyjnego stanu spokoju, spełnienia i zadowolenia. Tak naprawdę jednak pod tą iluzoryczną fasadą względnego bezpieczeństwa kryją się dźwięki, które dosyć głęboko uzależniają od siebie i podstępnie wciągają w mętne, paskudne, fantasmagoryczne, nieskończone otchłanie napromieniowane szaleństwem. Można tę płytkę ustawić na półce obok ostatnich wydawnictw Electric Wizard, Saturnalia Temple, Zaum, Serpentine Path, czy Heavydeath, jednak moim, skromnym zdaniem „Pustka Psalmów” ma jeszcze bardziej rytualny, surrealistyczny, niebezpiecznie transowy, zniewalający przekaz i zdecydowanie mocniej ora mózgownicę. Wysoce psychoaktywna i niesamowicie ciężka to muza, zanim zdecydujesz się zagłębić w jej przepastne meandry, odpowiedz sobie na pytanie, czy będziesz miał siłę, aby wydostać się spod jej przytłaczającego, hipnotyzującego wpływu, gdyż te dźwięki oszałamiają i naprawdę trudno wyrwać się spod ich władzy. „Void Psalms” to zdecydowanie najlepszy materiał w tym eklektycznym gatunku, jaki ukazał się w 2021 roku, i wypowiadam te słowa z pełną odpowiedzialnością. Wyśmienity, miażdżący, okultystyczny Stoner/Doom Metal.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz