„Void Psalms”
Aesthetic Death 2021
Mistycy
z Uralu zrzeszeni pod szyldem Megalith Levitation po wysoce hipnotyzującym
„Acid Doom Rites”, który od momentu ukazania się w 2019 roku zniszczył i
wypaczył wiele umysłów rozpoczynają ponowną, okultystyczną, halucynogenną
krucjatę ze swym drugim, pełnym albumem, którego premiera miała miejsce 1
października 2021 roku. Gniecie ta płytka okrutnie, wcale się nie zdziwię,
jeżeli spora część odbiorców taj muzy nie zauważy, że słucha tego materiału z otwartymi
ustami, z których bezwiednie cienkim strużkiem cieknie ślina, gdyż „Void Psalms”
to kurwa miażdżąca niczym walec, bezlitośnie powolnie wykonywana, muzyczna
lobotomia. Megalith Levitation stworzył tu bowiem przesycony psychodelią, ciężki w chuj, transowy,
rytualny Stoner/Doom Metal, który bardzo boleśnie doświadcza każdego, kto
odważy się zanurzyć w te dźwięki. Niebotycznie tłuste, potężne beczki przytłaczają pełzającymi tempami, ziarnisty,
grubo ciosany bas mieli niespiesznie wnętrzności na krwawą miazgę, gęste niczym
cuchnące rozkładem bagno, przeciągane, opasłe, unoszące się i opadające niczym
fale riffy powodują niemal fizyczny ból i cierpienie, a czyste, obrzędowe, delikatnie
wycofane, nawiedzone wokale z lekkim pogłosem, przeklęte szepty i zawodzenia
opętanej niewiasty sprawiają, że materiał ten przeokrutnie ryje beret i wraz z
wszystkimi, zastosowanymi tu środkami wyrazu, czyli kwaśnym, niepokojącym
wysoce saksofonem barytonowym, mrocznymi, psychodelicznymi teksturami, przepełnionymi
ciemnością, basowymi tonami, ezoteryczną atmosferą i powykręcanymi,
dziwacznymi, ale zarazem dziwnie wciągającymi zagrywkami metodycznie wysysa z
nas życie, dając złudne poczucie medytacyjnego stanu spokoju, spełnienia i
zadowolenia. Tak naprawdę jednak pod tą iluzoryczną fasadą względnego
bezpieczeństwa kryją się dźwięki, które dosyć głęboko uzależniają od siebie i podstępnie
wciągają w mętne, paskudne, fantasmagoryczne, nieskończone otchłanie napromieniowane
szaleństwem. Można tę płytkę ustawić na półce obok ostatnich wydawnictw
Electric Wizard, Saturnalia Temple, Zaum, Serpentine Path, czy Heavydeath,
jednak moim, skromnym zdaniem „Pustka Psalmów” ma jeszcze bardziej rytualny,
surrealistyczny, niebezpiecznie transowy, zniewalający przekaz i zdecydowanie
mocniej ora mózgownicę. Wysoce psychoaktywna i niesamowicie ciężka to muza,
zanim zdecydujesz się zagłębić w jej przepastne meandry, odpowiedz sobie na
pytanie, czy będziesz miał siłę, aby wydostać się spod jej przytłaczającego,
hipnotyzującego wpływu, gdyż te dźwięki oszałamiają i naprawdę trudno wyrwać
się spod ich władzy. „Void Psalms” to zdecydowanie najlepszy materiał w tym
eklektycznym gatunku, jaki ukazał się w 2021 roku, i wypowiadam te słowa z
pełną odpowiedzialnością. Wyśmienity, miażdżący, okultystyczny Stoner/Doom
Metal.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz