CONCUBIA NOCTE
„ConcubiaNocte”
(Compilation)
Werewolf Promotion 2021
Na
samym początku tej recki pozwolę sobie przypomnieć niewtajemniczonym lub
stosunkowo młodym adeptom metalowego rzemiosła, że Concubia Nocte, to horda ze
Słowacji, której lata największej aktywności, a co za tym idzie także i
świetności przypadły na początku lat dwutysięcznych, kiedy to, zwłaszcza na
szeroko pojętej scenie słowiańskiej powstało sporo oryginalnych, Pagan/Black
Metalowych aktów. Różnie później układały się losy tego projektu, ale jego
wkładu w rozwój tej sceny nikt przy zdrowych zmysłach zaprzeczyć nie może. Dlatego
też bardzo kontent jestem, choć za wielkiego zwolennika takiego grania nigdy
się nie uważałem, że Werewolf Promotion wydało w tym roku tę kompilację, dokumentującą
twórczość słowackiej grupy od roku 2008, po 2021, kiedy to horda
ta zakończyła oficjalnie swą działalność. Znajdziemy tu zatem królujące na
początku 21 wieku, surowe, nieskomplikowane, melancholijne, na swój sposób
tęskne, ale zarazem dosyć chwytliwe granie bazujące na równej, sprawnej sekcji,
zimnych, mizantropijnych riffach o sporej melodyjności i ponurych, nasączonych
bluźnierstwem, złowrogich wokalach przeplatanych nawiedzonymi, rytualnymi
śpiewami, które zostało doprawione klimatycznym parapetem, pojawiającymi się tu
i tam piszczałkami i wszelakiego asortymentu innymi pogańskimi instrumentami,
które trudno mi tu zidentyfikować, choć przypuszczam, że i tak zostały one
wyprodukowane przy pomocy klawisza, oraz przepełnionymi ciemnością,
ambientowymi pływami. Niezaprzeczalnie ma to swój klimat, dźwięki, jaki tu
słyszymy, gloryfikują słowiańską
mitologię, wypełnia je ciemność i autentyczna nienawiść do chrześcijaństwa, a co
najważniejsze, słychać, że twórczość Concubia Nocte, choć być może momentami
nieco naiwna, jest z pewnością do bólu szczera. Bez kunktatorstwa, szukania
taniego poklasku i parcia na szkło. Można tę płytkę śmiało postawić obok
pierwszych produkcji Nokturnal Mortum, Dub Buk, Lucifugum, Temʜoзoᴩь, Trollech,
czy Hromovlad. Bardzo dobry materiał dokumentujący nie tylko nagrania
słowackiej hordy, ale także pewną epokę, która nieodwracalnie minęła i choćby z
tego powodu warto ten krążek mieć w swojej kolekcji.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz