Hail Conjurer
„Earth
Penetration”
SignalRex / BestialBurst 2022
Hail
Conjurer to jednoosobowy projekt, który powstał na fińskiej ziemi za sprawą
Harri Kuokkanena, znanego między innymi z Hooded Menace. Dość płodnie sobie on
poczyna, gdyż od 2017 roku, kiedy to zaczął działać pod tą nazwą, właśnie
wydaje swój szósty album, na którym po raz kolejny serwuje nam swój brudny i
dalece odrealniony black metal. „Earth Penetration” to trzydzieści cztery
minuty podróży w zimny i bezduszny kosmos. Próżno tutaj szukać lasów czy
ośnieżonych gór i równin. Istnieje tylko nieprzepastna czarna pustka, gdzie w
oddali jarzy się jedynie pierścień Einsteina. Cały ten obrazek kreowany jest w
oparciu o piwniczne brzmienie instrumentów, które wytwarzają w średnim i wolnym
tempie posępne i odbierające wszelką nadzieję riffy. Pomimo tej dość stęchłej
produkcji muzyka posiada swoiście doomowy ciężar. To zapewne dzięki wysuniętemu
na pierwszy plan basowi, który zagęszcza powietrze i powoduje, że jest naprawdę
duszno. Głównemu instrumentarium towarzyszą urzekające syntezatorowe dźwięki,
podbijając nierzeczywisty i wręcz transcendentalny wymiar tych siedmiu utworów.
Odpowiednio użyte tu wokalizy doskonale pasują do głównej linii. Harri warczy
niczym upiorny szaman z przestworzy, którego przysłał sam Yog-Sothoth, będący
przecież kluczem i zarazem bramą do podróży w czasoprzestrzeni. Owa nie jawi
się jako coś przyjemnego, to okrutna kraina, przed wstąpieniem do której,
należy najpierw wyłupić sobie oczy, aby nie patrzeć na te wszystkie
okropieństwa. Dusza tu nie istnieje, a tylko ciało. Cóż, najnowszy krążek tego
Fina, jest niczym innym jak tylko bardzo oryginalnym spojrzeniem na black
metal. Trochę przypomina wczesne ujęcie tego gatunku przez Samael czy
Barathrum, a jego pozaziemski i tajemniczy charakter początki Arcturus. Dziwne
to i skrajnie nieludzkie, ale ciekawe. Warto się zapoznać.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz