niedziela, 4 września 2022

Recenzja SAKLAS „The One Who Swallowed God”

 

SAKLAS

„The One Who Swallowed God” (Ep)

Personal Records 2022



Tegoroczny materiał Chilijskiego horda Saklas, czyli prawie 40-minutowa, 4-utworowa Ep’ka „The One Who Swallowed God” to produkcja kierowana do fanów Black Metalu o klimatyczno-symfonicznym zacięciu. Bardzo zgrabny to krążek, taki nie za surowy, ale i nie zbyt przesłodzony. Można powiedzieć, że parapet został tu użyty w zaskakująco trzeźwy sposób i nie wpłynął destrukcyjnie na agresywną naturę zawartej tu muzyki. Dźwięki te cały czas śmierdzą siarką i diabelskimi gazami. Beczki potrafią przyjebać, podobnie jak świdrujący bas. Wiosła są chropowate i zimne, a wokale rasowe i zadziorne. Kluczowymi zespołami, które wpłynęły znacząco na twórczość okultystów z Santiago, wydają się być Emperor, Dimmu Borgir, czy Mayhem z okolic „Ordo Ad Chao”, jednak o ślepym naśladownictwie nie ma mowy, gdyż Saklas owe inspiracje wykorzystuje na swój własny sposób, uzupełniając chorobliwymi dysonansami, bardziej zawiłymi wypełnieniami i charakterystycznym, południowoamerykańskim feelingiem. Brzmi to wszystko raczej współcześnie, sound jest ciasny, zwarty, ale zarazem jakby ziarnisty i lekko zamglony, więc ogólna prezentacja jest raczej surowa i w pewnym stopniu mizantropijna. No i wszystko cacy, prócz ostatniego wałka, którym jest cover prog-folkowego Los Jaivas. Nie wiem, co Chilijczycy chcieli osiągnąć, pakując na koniec ten utwór? I pewnie się nigdy nie dowiem, zresztą mam to głęboko w dupie. Wykonany jest on chyba ciekawie, aczkolwiek oryginału nie słyszałem, ale ni chuja nie klei mi się to z resztą tej Ep’ki. Dlatego też trzy pierwsze piosenki uważam za rzetelne, Black Metalowe granie z fajnym, nieco dusznym klimatem, ale to, co wieńczy ten materiał, uważam z kolei za totalną pomyłkę. Czas zatem na konkluzję. „Ten, Który Połknął Boga” to krążek, który wśród miłośników undergroundowej, atmosferycznej diabelszczyzny znajdzie zapewne spore grono fanów, ale żadnego, większego zamieszania na scenie nie wywoła. Posłuchać jednak można. Nie zaboli, a trochę zabawy zapewni.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz