Nordjevel
„Gnavhol”
Indie Recordings 2022
Przedstawiać
tej grupy chyba nikomu specjalnie nie trzeba. Działają już od 2015 roku i
właśnie wydają swój trzeci krążek. Od samego początku nie było z nimi zbyt
dobrze, ale odkąd dołączył do nich koleś, który w Morbid Angel się udzielał,
jest tylko gorzej.Po raz kolejny Nordjevel nie zaskoczył, bo niby jak miałby to
zrobić. Znowu otrzymałem jakieś pięćdziesiąt minut death metalu ubranego w
black metalowe fatałaszki. Podobnie jak na poprzednim wydawnictwie mamy tutaj
do czynienia z muzyką wyprodukowaną zgodnie z normą ISO 6, czyli w
pomieszczeniu o czystości klasy 1000. Przez pięćdziesiąt minut sterylne
instrumenty generują szybkie i zarazem agresywne riffy, którym wtórują dość
średnie wokale. Pomimo użytych wielu zabiegów znanych z czarciego i
śmierciowego grania jest całkowicie płasko. Ta swoista synteza wzorców
zaczerpniętych z takich kapel jak Dark Funeral, Incantation, Marduk czy
Immortal nie budzi żadnych emocji. Co prawda umiejętności tego kwartetu są
niepodważalne tylko co z tego. Z black metalem nie ma to prawie nic wspólnego,
a zwłaszcza w jego norweskiej formie. Począwszy od brzmienia poprzez rodzaj
chwytów gitarowych i skończywszy na niby złowrogich wokalizach bliżej tu do
syntetycznego muzykowania w oficjalnym nurcie i ukierunkowanego na sukces
finansowy niż do zimnego i odhumanizowanego blacku. Wydźwięk utworów
zamieszczonych na „Gnavhol” jawi mi się jako taki nordycki Behemoth. Zawarta w
nich brutalność, agresja i diaboliczność są podane w bardzo atrakcyjnej formie.
Niestety to tylko pięknie ubrana, lecz trędowata dziewczyna. Po zdjęciu stroju
naszym oczom ukazuje się zepsute ciało. Najnowsza płyta Nordjevel jest
doskonałym przykładem rozkładu jaki dopadł w pewnym momencie tą scenę. Smutne,
ale prawdziwe. Niestety nic nie pomogły nawet ciekawe akordy, nienachalne
melodie, smaczki gitarowe w stylu Funeral Mist oraz próba stworzenia na siłę
mistycznej atmosfery. Fake black metal. Jak dla mnie skrajnie bezcelowe,
chociaż na festiwalach pewnie się sprzeda. Sezonowi słuchacze kupią bez
mrugnięcia, a tym czasem Ohlin i Aarseth w grobach się przewracają.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz