Kathaaria
„To Be Shunned By All… As Centres Of Pestilence”
EAL Productions 2022
Narodziny
tego bandu datuje się na 1999 rok, a akt ten dokonał się na germańskiej ziemi.
W jego skład wchodzi dwóch panów, którzy udzielali się między innymi w takich
kapelach jak The Ruins Of Bevarast czy Pagan Altar. Jako duet pod nazwą
Kathaaria nie są zbyt płodni, bo od momentu powstania nagrali dwie demówki i
jednego longa w 2008. Ta podobno legendarna formacja powraca w tym roku z
kolejnym pełnym wydawnictwem, na które składa się sześć utworów, dających
czterdzieści osiem minut muzyki. Dźwięki płyną tutaj głównie w średnich i
szybkich tempach, tylko niekiedy zwalniając. W nowoczesnym podejściu do
riffowania słychać dość duże wpływy Deathspell Omega i czasami Shining. Zatem
jak się każdy może domyślić w przypadku tych Niemców mamy do czynienia z
modernistycznym podejściem do black metalu. Na „To Be Shunned By All…”
znajdziemy mnóstwo połamanych akordów, wzbogaconych o wysmakowane tremolo.
Występują tu również szybsze kanonady, przeradzające się w obowiązkowe na tego
typu produkcjach dysonanse, z których z rzadka wyłaniają się diaboliczne choć
krótkie solówki w stylu Trey’a Azaghtoth’a. Wszystkiemu towarzyszą całkiem
ciekawe wrzaski gościa odpowiedzialnego za mikrofon. Wokalista bez wysiłku
wydobywa z siebie stonowany growl, uatrakcyjniając materiał. Słuchając tego
krążka nudzić się raczej nie można, gdyż granie potomków Karola Wielkiego jest
dość pokombinowane, a struktura kawałków całkiem złożona. Pełno tu przejść z
jednego tempa w drugie, tak samo ma się rzecz w przypadku riffów, które
zmieniają się nieustannie co nadaje wałkom dodatkowej agresywności. Nie brakuje
też charakterystycznego dla tego stylu plumkających gitar, które na dobre
zadomowiły się w zreformowanym czarcim rzępoleniu. Wszystko ładnie i pięknie.
Tylko nic z tego nie wynika. Długość kompozycji nuży. Diabła ani jakichś
negatywnych emocji dopatrzyć się w tym nie mogę. Muzycy, owszem na swym
rzemiośle się znają, ale żeby zaraz black metalem to nazywać, to chyba lekka
przesada. Poprawnie i pomysłowo odegrana jakaś tam muzyka i tyle. Słucha się
tego bez żadnych szczególnych doznań, choć zapewne wielbiciele wszystkiego co
określić można jako „post”, coś na tej produkcji znajdą.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz