Desalmatvs
„Siniestras
Voces Del Inframundo”
Iron, Blood And Death Corporation 2025
Desalmatvs
to brygada z Kolumbii, która powstała w 2012 roku i na koncie posiada dwie
epki, split, koncertówkę i dwa albumy. Ci, którzy znają tą kapelę i cenią sobie
jej twórczość z pewnością ucieszą się z tego wydawnictwa, bo jest ono
kompilacją, zawierającą cztery niepublikowane dotąd utwory, dwa z wyżej
wymienionego splitu ze swoimi krajanami z Satanachia oraz trzy wałki z występu
na żywo. Zatem fani będą mogli uzupełnić kolekcję o ten krążek, ponieważ to
chyba niezła gratka, zwłaszcza że ten kwintet gra bardzo dobry black metal. Panowie
rżną w oparciu o europejskie wzorce lat dziewięćdziesiątych, ale w ich muzyce
czuć wyraźny odcisk południowoamerykańskiego czarciego grania. Desalmatvs radzi
sobie doskonale we wszystkich tempach. W tych wolnych pachnie rytualnymi
kadzidłami, bo są to posępne rytmy, które podbijają klawiszowe tła i z
powodzeniem można je porównać do tego co czyni Hell’s Coronation czy
Nekkrofukk. Te szybsze to już dobrze znane biczujące riffy i momentami mocno
szalone, spazmatyczne tremolo, które „na spółę” fundują siarczyste i
spazmatyczne uderzenia, podbudowane dość mięsistą jak na ten gatunek sekcją rytmiczną,
ale przecież to Kolumbia więc jakiś znak rozpoznawczy jest nieunikniony. Objawia
się on również w gęstym brzmieniu, z którym tutejsze akordy potrafią skręcić w
rejony bardziej śmierć metalowe, dusząc i gniotąc boleśnie oraz zsyłając
pokaźną dawkę diabelskiej atmosferyczności o stylu w jakim to umieją robić
chyba tylko zespoły z tamtej części świata. Tak więc Desalmatvs w fantastyczny
sposób łączy w swoich kompozycjach elementy mistyczne z satanicznym graniem,
podobnym do skandynawskiego, wpuszczając na salony swojego black metalu pokaźny
ilość kolumbijskich manier. Dzięki temu ich muzyka nabiera innego, bardziej
złowrogiego wydźwięku, który w większej mierze obdarza „Siniestras Voces Del
Iframundo” smrodem zapleśniałych katakumb niż czystym, ale mroźnym powietrzem
lasów pokrytych śniegiem. Nie narzekam, bo tego typu metal z tego kontynentu
właśnie z czymś takim mi się zawsze kojarzył dlatego nie mogę nie polecić tej
kapeli, gdyż jest ona typowym przedstawicielem mrocznej muzyki, z której
emanuje okultystyczna i wręcz namacalna energia.
shub
niggurath

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz