wtorek, 22 lipca 2025

Recenzja Sarastus „Agony Eternal”

 

Sarastus

„Agony Eternal”

Dominance Of Darkness 2025

Sarastus pochodzi z Finlandii i jest takim trochę bratem bliźniakiem Sargeist. Bowiem na swoim trzecim albumie, który ukazał się pierwszego lipca, ci trzej panowie zaprezentowali black metal o wysokim stopniu typowości. Banalność właściwa dla wielu kapel z tego kraju w sumie nie dziwi jak i atrakcyjna jego forma, chcąca się przypodobać jak najszerszemu gronu odbiorców. Dziwi za to okładka, bo powinna być w niebieskich barwach no chyba, że tendencja się zmieniła. Nie ważne, „Agony Eternal” to dziewięć kawałków melodyjnego bleczura, który mknie żwawo w przestworza, zalewając epickimi chwytliwościami, ale nie tylko. W sumie w tutejsze kompozycje Finowie włożyli sporo pracy i talentu, ponieważ nawet nie lubiąc takiego ujęcia, nie można się podczas odsłuchu nudzić. Ilość pomysłów na kostkowanie, zmian jego kierunku, sposobu i rytmu jest całkiem bogata więc kilka świetnych patentów da się wychwycić. Ciągłe zmiany gwarantują dużą energię tej muzyce, bo non stop rzuca się ona w inną stronę jak dziki zwierz, udając tylko monotonne granie. Sarastus sypie posępnymi akordami, zimnymi i wijącymi się jak żmije tremolo, lecz i po norwesku pobujać też potrafi, skręcając delikatnie w punkowe rejony. Oni szyją gęstym ściegiem, upychając i łącząc w swoich aranżacjach mnogość riffów i ciągle zmieniających się, wysokotonowych zagrywek. Niestety według mnie złożoność black metalu w ich wykonaniu nie wynosi tego krążka ponad przeciętność, gdyż ten typ muzykowania w pewnym momencie historii tego gatunku stał się tak popularny, że już dawno stworzył głęboki ocean, lecz cały czas znajdują się chętni, aby dolać do niego jeszcze odrobinę wody. Dobrze, że umiem pływać, choć zaczynam się dławić. Chuj z tym. Doskonale wyprodukowana płyta. Selektywność, brzmienie i jadowitość wokali na bardzo dobrym poziomie. Chętni niech biorą. Ja podziękuję.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz