piątek, 12 września 2025

Recenzja Echoes of Gloom „The Mind’s Eternal Storm”

 

Echoes of Gloom

„The Mind’s Eternal Storm”

ATMF 2025

Coś chyba się na scenie black metalu w Australii pozmieniało na lepsze, bo to w niedługim czasie, po ostatniej płycie od Pestilential Shadows, całkiem niezły krążek z tego kraju. Echoes of Gloom, to solowy projekt niejakiego Dan Elkin’a, który założył go nie wiadomo, kiedy, ale pewne jest to, że „The Mind’s Eternal Storm” to jego debiut. Składa się on z introsa i siedmiu kawałków, które reprezentują całkiem ciekawe ujęcie diabelszczyzny w atmosferycznym ujęciu, ocierającym się za sprawą interesujących klawiszy o symfoniczną jej odmianę. To dość „filmowo” brzmiący bleczur, który z rozmachem mknie w przestrzeń. Skonstruowany przy użyciu tremolo i tradycyjnych akordów, przygrywa w zmiennych tempach, snując rozleniwiające i epickie melodie. Przez całą długość jego trwania towarzyszą mu syntezatorowe podkłady, podbijające bajkową aurę, ale nie mam w niej nic słodkiego, bo to raczej chmurna opowieść o mrocznych krainach, gdzie czai się smutek i beznadzieja. Jednakże nie tylko ponure chwytliwości występują na tym albumie, ponieważ Australijczyk potrafi także boleśnie batożyć zadzierżystymi wybuchami, które okresowo wbijają się klinem pomiędzy monumentalne i zarazem bujne kostkowanie z gęstym, „parapetowym” podkładem, zamieniającym się od czasu do czasu w melancholijne zwolnienia. Najciekawsze w muzyce Echoes of Gloom jest zestawienie aksamitnych klawiszy z dość brudnym i ostrym brzmieniem gitar, które wskazuje na ścisłe powiązanie tego black metalu z jego surowym fundamentem. Odnoszę wrażenie, że Dan Elkin nie chciał za wszelką cenę stworzyć atrakcyjnego materiału, który będzie się podobał każdemu z zainteresowanych tym odłamem rogacizny, a skoncentrował się na połączeniu melodyjnych nut i „kinowych”, eterycznych pasaży z szorstką, momentami piwniczną barwą instrumentów, która do niedawna była jedyną właściwą w tym gatunku, co zbliżyło „The Mind’s Eternal Storm” do produkcji protoplastów takiego ujęcia z lat dziewięćdziesiątych.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz