wtorek, 23 września 2025

Recenzja Narrenwind „Gorzkie Plony”

 

Narrenwind

„Gorzkie Plony”

Pagan Records 2025

Można lubić Narrenwind lub nie, ale przyznać im trzeba, że pomysł na siebie mieli nietuzinkowy. Na piątym już albumie, duet ten kontynuuje swoją podróż przez meandry polskiej tęsknoty za nie wiadomo czym, snując poetyczne opowieści, wykorzystując tym razem także teksty polskich klasyków jak Poświatowska, Miciński i Baczyński. Na „Gorzkie Plony”, ci dwaj panowie warstwę liryczną ubierają jak zwykle w trudną do sklasyfikowania muzykę, która nosi nie tylko diabelskie znamiona, ale również mocno zalatuje rockiem progresywnym i heavy metalem. Najnowszy krążek tej grupy, to osiem inteligentnie skonstruowanych kompozycji, przy aranżowaniu których Narrenwind wykorzystał dobrodziejstwa wyżej wymienionych gatunków, co wydało bujny plon w postaci porywających utworów, zarówno pod względem melodyjnym jak i uderzeniowym. Nie spodziewajcie się jednak blastów czy też niesamowicie mrocznych i agresywnych partii, bo nasi krajanie, koncentrują się raczej na tradycyjnym traktowaniu strun, którego charakter jest bliższy rockowym rytmom, choć cięższe heavy metalowe i post-blackowe riffowanie można tutaj także usłyszeć. Ujmująca, nieco nostalgiczna i przepełniona polskim patosem muzyka, wraz z poetyckimi tekstami, które Klimørh cedzi zachrypniętym głosem, nie może nie dotrzeć do serca każdego Polaka i jak mi się zdaje, nie tylko, gdyż jej usposobienie jest raczej uniwersalne, niż skierowane do konkretnego grona odbiorców. Odpowiednio dociążone, rockowe brzmienie, które zostało delikatnie polane smołą oraz łatwo wkręcające się rytmy, to niewątpliwie atuty gwarantujące, że „Gorzkie Plony” podobać się będą międzynarodowej rzeszy fanówi miłośnikom lżejszych gatunków. Dzięki temu „Boruta i Rokita w eleganckich garniturach” niepostrzeżenie dostaną się pod strzechy nie tylko swoich wyznawców. Sprytne posunięcie. Narrenwind dla mnie to trochę taki poczerniony i zagęszczony oraz śpiewający o nieco odmiennych sprawach Myslovitz, z którym kilka okrążeń da się zrobić. Wielbicielom polecać nie muszę, ale nieznającym zarekomendować mogę. Coś innego i interesującego.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz