Infernal
Thorns
„Christus
Venari”
Personal Records 2025
Kapela
ta powstała już jakiś czas temu, bo w 2003 roku, ale po wielu problemach ze
składem pierwszą płytę wydali dopiero w 2017. We wrześniu wypuścili swój trzeci
album, którego zawartość to dziewięć numerów poczernionego death metalu. Jak na
zespół z Ameryki Południowej przystało, ponieważ kwartet ten pochodzi z Chile,
muzyka płynąca z „Christus Venari” jest dość szalona. To trochę takie
połączenie debiutu Deicide z jedynką Morbid Angel, z dodatkiem chilijskiego
temperamentu. Ten ostatni element, do tych spazmatycznych i bluźnierczych
rytmów, wpuszcza sporo smoły i diabelskiej dzikości. Podstawą są tutaj szybkie
i powykręcane akordy, z których wyłaniają się schizoidalne tremolo i równie
chorobliwe solówki. Wszystko okresowo przechodzi w hiperkinetyczne, delikatnie
kojarzące się z manierą war metalową blasty, które potrafią nagle zwolnić i
przejść w miarowo gniotące kostkowanie na tłumionych strunach. Instrumentarium
towarzyszą oczywiście obrazoburcze wokalizy, składające się z obskurnych
growli, szorstkich powarkiwań oraz tajemniczych i zarazem nieprzyjaznych
melodeklamacji. Momentami wszystkie głosy nakładają się na siebie, tworząc coś
na wzór bluźnierczego „wyznania wiary”, w stylu Glen’a Benton’a. Całość jest
doprawiona ostrym, ale i ciężkim brzmieniem, które doskonale kontrastuje z
wysokotonowymi zagrywkami. To piekielna i opętańcza jazda, która nie bierze
jeńców. Doskonała fuzja patentów znanych z produkcji wyżej wymienionych,
kultowych brygad tyle, że na przyspieszonych obrotach, z większą dozą
chorobliwej i zaraźliwej agresji i ostatecznie okraszona południowoamerykańskim
szaleństwem. Sataniczna wściekłość aż kipi z tego krążka, a snujące się z niego
dźwięki chwytają za gardło swymi pazurami od pierwszych taktów i nie puszczają
do końca, z każdym kolejnym kawałkiem wbijając się coraz bardziej i boleśniej w
szyję. Ból jest jednak rozkoszny i trwa prawie czterdzieści minut. Sadystyczny
black-death metal, którego szybko nie zapomnicie.
shub
niggurath

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz