Tetragrammacide
“Cyber - Tantric Paradigm of
Radical Sri-Vidya”
Iron Bonehead 2025
Tetragrammacide to brygada pochodząca z Indii,
napierdalająca bezlitosny death / black metal. O tym zainteresowani wiedzieć
powinni, bowiem panowie wypuścili w świat już tyle śmiercionośnej trucizny, że
tylko aroganci mogli dotychczas nie doświadczyć jej działania. Po dwóch latach
ciszy, zespół przypomina o swoim istnieniu za pomocą trzyutoworowej EP-ki,
której tytuł widoczny jest w nagłówku. To jedynie dziewiętnaście minut muzyki,
za to kurewsko intensywnej. Bo wiadomo, że jak Tetragrammacide, to szaleńcze
blasty, chaotyczne riffy, łamane harmonie, bulgoczący, nieco wycofany wokal,
ogólnie totalna anihilacja i destrukcja. Oczywiście z dodatkami w postaci
orientalnych sampli, wyraźnie podkreślających pochodzenie zespołu. Nowy EP-ek
to bezpośrednia kontynuacja obranego przez tych zwyrodnialców kursu na totalne
wyniszczenie. Czy jest zatem cokolwiek, co na tym wydawnictwie jest w stanie
nas zaskoczyć? Powiem, tak… Muzycznie, to niezbyt, o czym wspomniałem przed
chwilą. Tutaj nadal toczy się bezlitosna wojna, w której nie ma półśrodków czy
miejsca na jakiekolwiek zawieszenie broni. Tetragrammacide prą przed siebie
taranem, depcząc po drodze wszelkie panujące obecnie trendy, że o jakimkolwiek
eksperymentowaniu nawet nie wspomnę. Natomiast małym zaskoczeniem jest
produkcja tych nagrań. Zdecydowanie bardziej surowa, prymitywna, będąca raczej
demówkową niż studyjną. I jest to zdecydowana zaleta „Cyber - Tantric Paradigm
of Radical Sri-Vidya”, bowiem dzięki tak bezkompromisowemu brzmieniu,
wydawnictwo to jeszcze bardziej uwypukliło, i tak już ekstremalnie brutalne,
oblicze zespołu. Beczki brzmią tu bardzo garażowo, linie basu giną chwilami w
powodzi gitarowych akordów, a wokal dobiega niczym zza grubej kotary. Muzyka
Tetragrammacide nie jest jednak skierowana do delikatnego odbiorcy, który
takimi szczegółami zaprzątałby sobie głowę. Zakładam więc, że większość fanów
zespołu łyknie te trzy piosenki bez jakiejkolwiek popitki, a odbek po ich
konsumpcji będzie głęboki i donośny. Chamski, jak ta muzyka. Czysty wpierdol!
-
jesusatan

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz