sobota, 20 września 2025

Recenzja Les Bâtards Du Roi „Les Chemins de l’Exil”

 

Les Bâtards Du Roi

„Les Chemins de l’Exil”

Les Acteurs de l’Ombre Productions 2025

To świeża kapela na francuskiej scenie, bo powstała trzy lata temu. W zeszłym roku zaprezentowali światu debiutancką płytę, a obecnie wracają z kolejnym krążkiem „Les Chemins de l’Exil”. Przesłuchałem, choć po zdjęciach tego tercetu, wiedziałem czego mniej więcej mogę się spodziewać. Nie pomyliłem się i przy okazji cierpiałem przez trzy kwadranse trwania tego materiału, bo niestety to nie moja bajka. Panowie grają melodyjny black metal, o nieco średniowiecznym i teatralnym charakterze. Objawia się to w tutejszych melodiach, klimatycznych interludiach czy nastrojowych przerywnikach. Reszta, to rogacizna wygenerowana na zimnych gitarach i wyraźnej sekcji rytmicznej. Francuzi swoje kompozycje doprawiają tu i ówdzie syntezatorami, wzniosłymi zaśpiewami jak i obok diabelskiego warczenia głównego wokalisty, czystym śpiewem. Muzyka płynie w wartkich tempach i tylko niekiedy zwalnia, ale chyba tylko po to, aby uwypuklić harmonie i klimat epoki, w której rozmiłowali się członkowie Les Bâtards Du Roi. Momentami utwory na tym materiale przypominają Running Wild w „rogatym” wydaniu, czasem zupełnie nie śmieszne wygłupy w stylu Cradle of Filth, aby w innych chwilach przejść w epickie i przeładowane chwytliwościami i delikatnie sztuczną atmosferą, na podobę krajanów Les Bâtards Du Roi z chociażby Griffon lub Seth. Wydawnictwo zarejestrowane w czyściutki sposób, kłuje lodowatym dźwiękiem, a i melodie mogą porywać. Całość skonstruowana w oparciu o motywy znane z ujęcia tego gatunku przez drugofalowe zespoły, czyli to zwyczajowa mieszanka tremolo i klasycznych riffów, które falują natężeniem i melodiami niczym wściekła sinusoida. Tylko dla „wąskiej” grupy odbiorców, do której zaliczyć się nie mogę, ale z pewnością spośród kapel, grających w tym typie, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Pomimo to, jest to zapewne zgodnie z kanonem skomponowany black metal, który u jednych wywołuje ciary na plecach, a u innych mdłości. Sami będziecie wiedzieć czy sięgnąć po to wydawnictwo czy nie.

shub niggurath




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz