Azothyst
„Blood of Dead God”
Vault of Dried Bones / Serpents Head Reprisal 2021 / Godz ov War 2022
Niektóre płyty wystarczy tylko wrzucić do
odtwarzacza, by już po kilku sekundach stało się jasnym, iż żywi z konfrontacji
z nimi to my raczej nie wyjdziemy. Dokładnie tak dzieje się w przypadku
debiutanckiego materiału Azothyst, gdzie ściana dźwięku dosłownie eksploduje
nam w twarz z ogromną siłą już od pierwszej chwili. I gdy tak leżymy zszokowani
na glebie z rozkwaszonym nosem, „Blood of Dead God” zaczyna bawić się nami
niczym kocur myszką. Co prawda w większości są to dość brutalne i
bezceremonialne igraszki w postaci dudniących głęboko blastów i piłujących
bezlitośnie death/black metalowych akordów lecz Kanadyjczycy odpowiednio
zadbali, by ich muzyki nie dało się określić mianem monotematycznej. Zatem
wspomniane harmonie wiją się chwilami jak wąż, mylą ścieżki, zahaczają
miejscami o lekkie dysonanse lub zwalniają do hipnotyzujących, wkręcających się
w głowę jak korkociąg melodii. Ponadto utwory właściwe przeplatane są krótkimi
interludiami dającymi dosłownie chwilę na złapanie oddechu przez kolejną porcją
sonicznego wpierdolu. Materiał ten jest bardzo intensywny i duszny, co nie
znaczy, że wprost oczywisty, czego dowodem fakt, iż z każdym kolejnym odsłuchem
zmieniałem zdanie co do najlepszej kompozycji na płycie, wygrzebując gdzieś z
tła coraz to ciekawsze motywy. „Blood of Dead God” brzmi odpowiednio
selektywnie, lecz nie wykracza poza analogowe kryteria, dzięki czemu ta muzyka
żyje i kipi naturalnością. I emocjami, bardzo negatywnymi, wyraźnie
podkreślanymi przez wyrzygiwane chyba z okrężnicy głębokie wokale z najwyższej
półki. Nadmienię jeszcze, że obcując z tą płytą w pewnym momencie miałem silne
skojarzenia z innym kanadyjskim zespołem, co potwierdziło się gdy tylko
sprawdziłem personalia ludzi odpowiedzialnych za Azothyst. Cóż mogę zatem
więcej dodać? Jeśli uwielbiacie Adversarial, Witchrist, Dead Congregation czy
Mitochondrion, to ta EP-ka urwie wam dupę. Żeby potem nie było, że nie
ostrzegałem.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz