poniedziałek, 13 września 2021

Recenzja Knife „Knife”

 

Knife

„Knife”

Dying Victims Prod. 2021

O tym, że Niemcy potrafią w thrash metal jak mało kto nikogo uświadamiać chyba nie trzeba. Sam dorastałem przy dźwiękach Sodom, Kreator, Destruction, a od czasu klasycznych już dziś płyt choćby tej trójki nasi zachodni sąsiedzi wypluli całą masę doskonałych nagrań w tym gatunku. Dziś mam przed sobą kolejną petardę w postaci debiutanckiego albumu Knife, zatytułowanego po prostu „Knife”. Znajdziemy na nim trzydzieści sześć minut thrash/speed metalu zagranego z taką energią, że nie sposób nie wyskoczyć z obuwia. Już po otwierających całość Behold the Horse of War” i „Inside the Electric Church” moja szczęka roztrzaskała się z hukiem o posadzkę. Miałem jedynie nadzieję, że panowie nie spuszczą z tonu, a moje modły zostały przez Rogatego wysłuchane, bowiem do samego końca otrzymywałem co raz to mocniejsze kopy na ryj. Na „Knife” roi się od staro szkolnych, tnących niczym świeżo naostrzona brzytwa riffów i niesamowitych (kurwa, rozpierdalających!) partii solowych. Zespół nie wierzy zbytnio w korelacje z innymi gatunkami muzycznymi i napierdala czystej krwi metal rodem z lat osiemdziesiątych, zagrany na totalnym speedzie, momentalnie uderzający do głowy i zmuszający do szaleńczego moshu. Z tej muzyki aż bucha niepohamowana energia, niczym żar z rozgrzanego do maksimum kotła starej lokomotywy. Gdybym miał wymienić utwory, przy których oczyma wyobraźni widzę wielki młyn pod sceną, to musiałbym w tym miejscu przepisać calutką tracklistę. Ten krążek absolutnie nie ma słabych punktów. Brzmienie rodem z dawno minionej dekady, bezpośrednie i wymowne teksty i dziki wokal z pogranicza krzyku i wrzasku, wzbogacony charakterystycznymi chórkami w tle. Tu nie ma sensu dalej się kurwa rozpisywać, bo Knife wypunktowali mnie do zera, rzucili nieprzytomnym o podłogę i obiecali zatańczyć na moim grobie. Mimo dość sporej konkurencji uważam, że nic lepszego w gatunku  do końca roku nagrane już nie zostanie. Rewelacyjna płyta i pozycja obowiązkowa dla każdego maniaka thrash metalu!

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz