środa, 8 września 2021

Recenzja FleshTorture "Grotesca Doctrina de la Perversidad"



FleshTorture
"Grotesca Doctrina de la Perversidad"
Brute! Productions

Ręka do góry kto znał wcześniej nikaraguański (trudne słowo ...) FleshTorture ... No dobra jest kilka rączek ... Ja muszę się przyznać do nieznajomości tego horda, który bynajmniej świeżynką na scenie nie jest ... Chłopaki zaczęli łupać już w 2004 roku pod nazwą Necrocoprohaemorrhage ... Nazwa piękna, ale i od razu nakierowująca potencjalnego słuchacza na grindowy kierunek. Chwilę po zawiązaniu chłopaki zmienili nazwę na obecną pozostając jednak wierni gatunkowi. Wydali w tym czasie kilka demówek i dwa długograje i ... Sytuacja zmieniła się w roku tak mniej więcej 2017. Na onczas, w okolicznościach mi nieznanych, jednak prawdopodobnie wynikających ze zmian w składzie, postanowiono porzucić grind na rzecz ... TAK KURWA! Death Metalu!!! I jakże jestem z tego powodu szczęśliwy i zadowolony ... Albowiem chłopaki nagrali świetny, staroszkolny, klasyczny gniotący jaja i walący po ryju decior ... zalatuje to owszem nieco grindem, ale tyle letko, że mnie osobiście w ogóle to nie przeszkadza. Do tego esze faceci postanowili przejść na hiszpański więc jestem obsrany ze szczęścia po same pachy. Jak wspomniałem Death Metal grany przez Fleshtorture jest klasyczny czyli trochę napierdalania po szybkości, trochę miarowego, przepięknego łomotu w wolniejszym tempie ... a i melodia nierzadko się znajdzie. Balans elegancko zachowany ... Nawet nie ma co tu wymieniać całej lysty inspiracji ... A jebać to! wymienię ... Cannibal Corpse, Suffocation, Deicide, Monstrosity ... No czy czeba więcej aby zarekomendować maniakom hamerykańskiego deciora? Nie ma co na nowo definiować tego, co już dawno temu zostało pięknie i trafnie zdefiniowane ...

RBN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz