Vomit
Ritual
„Callous”
Pulverised
Rec. 2021
I znów się będzie jesusatan podniecał… Pewnie część
czytających moje recki nie raz myśli sobie, że większość z nich jest pozytywna,
ale uwierzcie, szkoda mi zazwyczaj czasu na pisaniu o badziewiu którego nie
jestem nawet w stanie dosłuchać do końca. Zatem nie będę go tracił, tylko
powiem wam, że oto Pulverised wypluło niedawno bardzo gęstą charę w postaci
amerykańskiego Vomit Ritual. Zespół istnieje już grubo ponad dziesięć lat i
właśnie zarejestrował pierwszy duży materiał na który składa się siedem numerów
najwyższej klasy death (bardziej) / black (mniej) metalu, łączącego w sobie
cechy starej szkoły i grania bardziej nowoczesnego. Zatem poza ciężkimi
deathmetalowymi akordami i fragmentami wgniatającymi w glebę niczym
pięciotonowy kafar znajdziemy tu także kapkę dysonansowych odjazdów czy
wiercących dziurę w głowie skandynawskich tremolo. Ale nie tylko. Nie obędzie
się też bez elementów doomowo ambientowych w postaci krótkiego „Paracusia Nexus”.
Nie znajdziecie tu szaleńczych wyścigów, jest za to potężny riff i grobowa
melodia. Panowie zastosowali sporo urozmaiceń, zaskakujących zmian tematu i ciekawych
aranżacji, głęboki growl i dojebane staroszkolne brzmienie, ciężkie a
jednocześnie selektywne. Podstawa muzyki Vomit Ritual może bez wahania kojarzyć
się z death metalem w wykonaniu Lie In Ruins czy Krypts. Aczkolwiek poza
wspomnianą Finladnią chwilami zajeżdża tu także graniem bardziej brytyjskim a
także Florydą. Niby nic odkrywczego, a jak cieszy. Słychać, iż Amerykanie
doskonale znają klasykę gatunku a jednocześnie nie bronią się rękoma i nogami
przed postępem. Co najważniejsze, płyta jest bardzo równa i ciężko doszukać się
na niej jakichkolwiek większych mankamentów. „Callous” gniecie od pierwszego do
ostatniego dźwięku, a gdy ten ostatecznie odchodzi, aż się chce niezwłocznie wyciągnąć rękę by włączyć płytę od początku. I chyba nie muszę dalej zachęcać
żadnego maniaka śmierć metalu do zapoznania się z tym materiałem. Wysupłajcie kilka srebrników i kupujcie ten
krążek. Dla mnie bomba!
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz