poniedziałek, 20 września 2021

Recenzja Huoripukki "Ikuinen Kumppailu"

Huoripukki

"Ikuinen Kumppailu"

Fallen Temple 2021


Fińczycy wrócili! I to wreszcie z dużym materiałem, na co zapewne niecierpliwie czekała większość fanów zespołu. Tak, od razu spieszę z informacją, choć ta jest chyba łatwa do przewidzenia – nic się nie zmieniło. Huoripukki to zespół, który zawsze robił swoje, solidnie i systematycznie, w swoim tempie, nie wychylając się zbytnio i nie wychodząc przed szereg. Kolesie montują ten swój nieco kwadratowy, wtórny i nieoryginalny death metal od lat i tak naprawdę w dupie mają, czy on się komuś podoba czy też nie. Na pewno nie można powiedzieć, że oglądają się na modę, bo w ich utworach nie ma niczego zaskakującego czy rozkładającego na łopatki. Jest jeno czystej krwi śmierć metal, staroszkolny, nieco toporny, za to do bólu prawdziwy. Bo co jak co, ale ową autentyczność wyczuwa się tu od pierwszej nutki. Jest na tym albumie trochę blastów, sporo fragmentów w tempie średnim, czasem trafi się jakieś zwolnienie, na pewno nie jest jednostajnie i na jedno kopyto. Bez różnicy zresztą, szybko czy pomału, Huoripukki obrzucają nas dźwiękami niczym cuchnącym, świeżym gównem, a my możemy się od jego fetoru albo porzygać, albo wpychać je łapczywie do gardła, niczym dziewoje z filmu o ich dwóch i jednym kubeczku. Muzyka Finów należy bowiem do gatunku love it or hate it i innej opcji nie ma. I mimo iż nie jest to granie na najwyższym poziomie, to osobiście mam czasem ochotę posłuchać czegoś z niższej półki, spełniającego jednocześnie określone standardy, a ostatnio Huoripukki jest jednym z pierwszych zespołów, które przychodzą mi wówczas na myśl. I zawsze wtedy myślę, że jak ta jebana pandemia się skończy a chłopaki przyjadą do Polski pokazać się na żywo, to chętnie napiję się z nimi wódki. Za ich konsekwentne podejście do tematu. Ogromnie się cieszę, że tym niezaprzeczalnym maniakom w końcu udało się zarejestrować pełnoprawny debiut. Jeśli ktoś z was ten materiał oleje, to niech mu pies wyrucha matkę.

- jesusatan

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz