niedziela, 30 lipca 2023

Recenzja SERMON „Till Birth Do Us Part”

 

SERMON

„Till Birth Do Us Part”

Bitume Productions 2023

Turecka ziemia kojarzyła mi się praktycznie od zawsze (pomijając oczywiście kosmiczną inflację i polityczne zawirowania) z brutalnymi, bluźnierczymi Death i Black Metalowymi wyziewami. Pierwszy pełniak Sermon pokazuje natomiast wyraźnie, że w Tureckim Izmirze  potrafią także grać rzetelny, konkretny Doom Metal. „Till Birth…” to spójny i dojrzały album zakorzeniony głęboko w Melodyjnym Doom/Death Metalu z lat 90-tych (czyli złotym okresie dla tego gatunku), który romansuje delikatnie z  klasyczną, Gotycką materią (jednym słowem żadnego lateksu i zero pedaliady) i odrobiną nawiedzonego dysonansu, uciekając także chwilami w wilgotne ciemności grobu. Linie beczek są więc masywne, gęste i gniotą stanowczo (mimo że puszczone są z trupa), tłuste, zwarte, smoliste riffy sowicie przyprawione zawiesistymi, tęsknymi, pogrzebowymi melodiami i wysmakowanymi partiami solowymi cisną złowieszczo, a niskie, zalatujące oddechem śmierci growle i krztyna czystych, jednak posępnych wokali doskonale podkreślają skondensowany, mroczny charakter tego krążka. A gdzie bas, zapytają zapewne niektórzy z Was? Ano właśnie basu tu ni ma panie dziejaszku, a pomimo tego ciężar tego krążka jest wręcz przytłaczający. Dobrą robotę robi tu także parapet, jak i zawodzące skrzypce. Ich partie stanowią istotny element tej płyty, jednak żadne nie próbuje zdominować tych kompozycji. Budują za to odpowiednio przygnębiającą atmosferę, zapewniają właściwe, emocjonalne napięcie i tworzą odpowiednie tło dla dźwiękowej fabuły tego krążka. Nie jest to, co prawda, specjalnie oryginalna muzyka, a w zasadzie oryginalności nie ma w niej wcale. Słychać wyjątkowo głębokie inspiracje najlepszymi produkcjami Paradise Lost, Novembers Doom, czy My Dying Bride, jednak owe wpływy destylowane są bardzo umiejętnie i efektywnie, a do tego całość posiada przekonującą głębię brzmienia, wybitnie pesymistyczną orientację, ciężar, jak i aurę ciemności. Jak dla mnie to wystarczy, aby wystawić tej płycie zdecydowanie pozytywną cenzurkę.

 

Hatzamoth             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz