The
Night Eternal
„Fatale”
Van Records 2023
Teraz
coś dla miłośników lżejszych brzmień, gdyż dość młoda i powstała na niemieckiej
ziemi kapela, która The Night Eternal się zwie, takimi właśnie się para.
Wymieniona wyżej w nagłówku „Fatale” jest ich drugą płytą i zawiera dziewięć
utworów utrzymanych w heavy metalowym tonie. Jednakże nie tylko ten model
muzykowania wiedzie tutaj prym, bo gruncie rzeczy na produkcję Niemców składa
się również mnóstwo naleciałości znanych z hard rocka jak i także z jego
gotyckiej odmiany. Płynące w zmiennych tempach riffy przywołują skojarzenia z
metalem lat osiemdziesiątych. Między żwawe i chwilami wzniosłe momenty,
wpleciono tu trochę przebojowych akordów, które doskonale sprawdzą się podczas
jazdy samochodem, a i niejedna dziewoja zrobi się przy nich bardziej przystępna.
Oprócz tego chłopaki z Essen do swych kompozycji dodali sporo gockiego klimatu,
uzyskanego za pomocą szczególnych melodii oraz mocnego wokalu, wyśpiewywanego w
charakterystycznym stylu, który przypominać może niektóre doomowe głosy. Kunszt
kompozytorski słychać w każdym uderzeniu o struny czy bęben. Można nie lubić
tego typu muzyki, ale oddać trzeba zapał i umiejętności temu kwintetowi. Z
niezwykłą lekkością i zarazem zaangażowaniem Teutoni wygrywają swoje całkiem
chwytliwe nuty, nie popadając przy tym w komercję. Pomimo, że ich muzyka jest
łatwa i przyjemna, to nie można zdefiniować jej jako płytką i ukierunkowaną na
cel zaistnienia za wszelką cenę. The Night Eternal nagrał całkiem niezłą płytę,
będącą połączeniem trzech podgatunków muzyki metalowej, której korzenie sięgają
lat już zamierzchłych. Jest ona bardzo przystępna, lecz nie stworzona ku
uciesze gawiedzi, a dla przyjemności słuchania klasycznego gitarowego
rzępolenia. Ja, który zaczynałem swoją przygodę z metalem od Helloween w pełni
się z tym wydawnictwem identyfikuje. Reszta czytających i ewentualnie
zapoznających się z „Fatale” nie musi przecież. Co nie?
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz