Darkened
„Lord Of Sickness And Bile” E.P.
Edged Circle 2023
Fanom
death metalu są zapewne dobrze znani, ale ci, którym nie, powinni wiedzieć, że
jest to projekt skrzyknięty w 2018 roku przez muzyków znanych z udziału w
między innymi takich kapelach jak Grave, Bolt Thrower, Dismember czy też
Funebrarum i Excruciate. Od momentu powstania nagrali dwa albumy, kilka singli,
a „Lord Of Sickness And Bile” jest trzecią epką w ich dorobku. Dwa kawałki na
niej zawarte to kontynuacja obranej drogi przez tą kapelę już na samym początku
działalności i jawiąca się jako połączenie brytyjskiej walcowatości ze szwedzką
melodyjnością. Chwytliwe riffy tasują się tutaj bezustannie z przysadzistymi
akordami, w które od czasu do czasu gitarzyści wplatają czułą solówkę. Aby
nadać trochę klimatu, twórcy dołożyli momentami klawiszy, co delikatnie kłóci
się nieco z i tak już dziwnym sklonowaniem Anglika ze Szwedem. Wyszedł swoisty
potworek, który obdarzony jest całkiem niezłym wokalem i soczystym brzmieniem,
a sekcja rytmiczna, będąca jego sercem, bije sprawnie i miarowo. Tempa
zmieniają się dość często i płynnie przechodzą z jednego w drugie. Podobnie
zresztą sprawy mają się ze sposobem użytych form stylistycznych, które to non
stop zmieniają się wzajemnie, tworząc swojego rodzaju dialog. Problem jednak
polega na tym, że pomimo iż języki wyżej wymienionych krajów należą do tej
samej rodziny, to za chuj się nie pokrywają. Brytyjczyk z Nordykiem nie mogą dojść
do porozumienia, mówiąc w dwóch różnych systemach. Tak jest właśnie w przypadku
death metalu w wykonaniu Darkened. Nic to, bo potencjalny oraz niezbyt
wymagający odbiorca dostaje dzięki temu niezobowiązujący śmierć metal, którego
słuchanie nie wymaga wysiłku i potrafi dać ździebko niewyrafinowanych melodii
jak i również odrobinkę ciężkiego mielenia, a całość na domiar złego okraszona
jest „błyskotliwą” solówką i atmosferycznym parapetem. Tylko dla miłośników
mainstreamu.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz