poniedziałek, 31 lipca 2023

Recenzja Chupacabra „Fortified With Ashes”

 

Chupacabra

„Fortified With Ashes”

Self – released 2023 

Chupacabra to bezwłose stworzenie, podobne do psa, które według legend Ameryki Łacińskiej atakowało bydło i wysysało z niego krew. To także trio z Bristol, w Wielkiej Brytanii, rodzinnego miasta pewnej thrashowej legendy Z kolei „Fortified With Ashes” to debiutancka EP-ka zespołu, która lada chwila ujrzy światło dzienne. Już na wstępie zaznaczę, iż warto się z tymi nagraniami zapoznać. Przynajmniej z kilku powodów. Przede wszystkim, jeśli macie na ręce wycięte skalpelem hasło „Slayer, kurwaaa!”, to w muzyce Brytoli Slayera znajdziecie całkiem sporo. Już otwierający całość riff bezsprzecznie nawiązuje do największego thrashmetalowego zespołu wszechczasów. A takich, trzy zamieszczone na „Fortified With Ashes”  kompozycje, zawierają o wiele więcej. I trzeba przyznać, że nie jest to granie od kalki, lecz autentycznie brzmiąca twórczość silnie zainfekowanego stylem Hannemana umysłu. Nie jest to także wpychanie Slayera do każdego zakamarku, bowiem w kilku fragmentach usłyszeć da się tutaj także bezpośrednie wpływy innych legend, jak choćby Testament (zwłaszcza ten skręcający z lekka w death metalowe rejony) czy Sodom. Jak łatwo się zatem domyśleć, nie usłyszymy na tym kawałku plastiku nic odkrywczego, a najnowocześniejszym aspektem „Fortified With Ashes” jest brzmienie. Bliżej mu do produkcji czysto komputerowej, aczkolwiek przyznać trzeba, że realizator nie odarł tej muzyki z resztek człowieczeństwa. No i ta okładka… Nota bene, bardziej pasująca mi chyba do technicznego death metalu. Przyznać trzeba, że te czternaście, odegranych na dość sporej prędkości, minut to solidny kawał agresywnego metalu, bynajmniej nie nużącego, z kilkoma mocnymi przebłyskami. Ponadto nadmienić należy, że za mikrofonem mamy tutaj niejaką Heather Taylor, która zdziera gardło na tyle intensywnie, iż w pierwszej chwili nie zorientowałem się, że to śpiew płci ładniejszej. I jestem przekonany, że gdybym o tym nie wspomniał, wielu z was dałoby się nabrać. Co by nie gadać, przyznać należy, że wejście Chupacabra mają niezłe. Bez wątpienia, nie jest to najwyższa klasa rozgrywek, ale na pewno wydawnictwo dające spore nadzieje na przyszłość. Bardzo solidny materiał. 

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz