niedziela, 3 grudnia 2023

Recenzja Angrenost „Magna Lua Ordem Mistica”

 

Angrenost

„Magna Lua Ordem Mistica”

EAL Productions 2023

Mając na względzie datę powstania tej portugalskiej kapeli można by rzec, że to stara brygada, bo jej skład zawiązany został w 1995 roku. Po kolejnych trzech latach zarejestrowali pięcioutworową epkę i zapadli się pod ziemię, spod której wypełzli w 2013, ukazując światu swój debiut. Obecnie, a dokładnie siedemnastego listopada, ukazała się ich trzecia płyta, która zawiera w sobie 55 minut intensywnej, ale też nieco nużącej muzyki. Black metal w ujęciu Angrenost to unowocześniona jego forma z lat dziewięćdziesiątych. Ze swoim gęstym brzmieniem i dość ciężką sekcją rytmiczną skręca mocno w moim odczuciu w stronę islandzką. Podobnie bowiem jak w przypadku Misþyrming mamy tu do czynienia ze zwartymi riffami, które pędzą przed siebie w zdecydowany sposób przy akompaniamencie łomoczących bębnów i wyraźnego basu. Niekiedy stanowcze akordy przeradzają się w chwytliwe, ale nie za bardzo, tremolo, a i solówką ta czwórka artystów zaskoczyć umie. Poza szybkimi momentami, podczas których dźwięki „Magna Lua Ordem Mistica” spadają kaskadowo na naszą głowę, od czasu do czasu mamy również szansę obcować z bardziej miarowym graniem, sunącym powoli i z rytualnym dostojeństwem jak na przykład w piątym i szóstym kawałku. Aby dodatkowo urozmaicić materiał Portugalczycy w swoje kompozycje wplatają także klawiszowe tła, które nadają temu wydawnictwu szczególnej podniosłości, spotęgowane przez charakterystyczne wokale, jawiące się jako majestatyczne deklamacje, a są wykrzykiwane w języku twórców tegoż krążka, co czyni go odrobinę egzotycznym. Podsumowując, najnowsza propozycja Angrenost mocno zalatuje ostatnią produkcją wyżej wspomnianego Misþyrming. Współczesny black metal o szczególnym brzmieniu i z wieloma pomysłami, które pozwoliły na uzyskanie, ciekawie zaaranżowanych, wielowarstwowych tekstur. Jednak w moim zdaniem jest on zbyt oraz tylko po prostu bombastyczny i nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Nuda.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz