wtorek, 26 grudnia 2023

Recenzja GROMOVERZH „Izdrevle”

 

GROMOVERZH

„Izdrevle”

Werewolf Promotion 2023

Gromoverzh lub jak ktoś woli pisownię oryginalną, Громоверж, to projekt, który powstał już stosunkowo dawno temu, bo w 2015 roku. Odpowiada za niego bardzo dobrze znany w kręgach pogańskich StringsSkald, biorący aktywny udziału w takich przedsięwzięciach jak: Nitberg, Walknut, Old Sea and Mother Serpent, czy Темнозорь, gdzie rzeczony StringsSkald był głównym kompozytorem w latach 2001-2010. Długo ostatecznej formy nabierał pierwszy pełny album tego zespołu, gdyż „Izdrevle”, czy też „Издревле” powstawał od 2015 do 2021 roku, a niejako ostatnim szlifem było wydanie go na cd w Roku Bestii 2023 przez naszą, niezmordowaną  Werewolf Promotion. No to teraz nadszedł już czas, aby napisać coś o muzyce, którą napotkamy na wspomnianej, debiutanckiej płycie Gromoverzh. Nie mijając się zbytnio z prawdą, można powiedzieć, że  twórczość rosyjskiego Pioruna jest bliźniaczo podobna to tego, co na swych pierwszych trzech pełnowymiarowych produkcjach prezentował ongiś Темнозорь, co specjalnie nie dziwi, wszak materiał ten powstawał, gdy StringsSkald był aktywnym członkiem tego ansamblu i z tego, czy owego powodu nie trafił na jego płyty. Mamy tu więc prawie 73 minuty bardzo dobrego, doprawionego Folkiem Pagan/Black Metalu w charakterystycznym, wschodnim stylu zakorzenionym w pierwszych latach XXI wieku. Witalne, pełne wigoru tempa oparte na szybkich beczkach i wyraźnie zaznaczonych liniach basu przeplatają się tu z cięższymi, grubo gniotącymi strukturami rytmicznymi, wiosło wycina zadziorne, chwytliwe riffy o ciekawej melodyce, a partie solowe mają mocno epicki szlif. Konstrukcja i ukształtowanie gitar jest zresztą na tym albumie naprawdę ciekawe. Prócz typowych, klasycznych dla tego gatunku zagrywek usłyszymy tu również klimatyczne pasaże, sporo zdobnych ornamentów, a także bardziej wysublimowane akcenty skręcające momentami w stronę nienachalnej muzyki progresywnej. Wokale oczywiście idealnie spasowane z muzycznym stylem grupy, mistyczno-złowieszcze z jednej strony i nacechowane tajemniczą ludowością z drugiej. Doskonałą robotę wykonuje na tym krążku flet. Mimo że jest bardzo aktywny i często eksponowany, nie czujemy przesytu jego obecnością, a wręcz przeciwnie, czekamy na jego partie. Poza tym, interakcje z pozostałymi instrumentami, jakie tworzy, a także zapętlone, ekstatyczne wręcz tekstury, jak i bardziej ulotne, niema eteryczne akcenty wydatnie podkręcają pogański feeling tego krążka. Długo można by zresztą rozprawiać o tej płycie, gdyż każdy kolejny jej odsłuch odkrywa przed nami nowe szczegóły i zawoalowane niuanse, którymi możemy się delektować (jeżeli oczywiście na samą myśl o Pagan Metalu nie dostajecie wysypki o podłożu nerwowym). Czas wiec na krótkie podsumowanie. Każdy, kto ceni sobie tego typu twórczość, ze wskazaniem na muzykę  Темнозорь, powinien czym prędzej zaopatrzyć się w „Издревле”. Reszta niech czyni wg uznania, choć prywatnie uważam, że warto sprawdzić ten krążek, gdyż jest tu na czym ucho zawiesić.

 

Hatzamoth 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz