Vexev
„Sanguinem In Abyssum Irent”
Under the Sign of Garazel 2023
Trzeba przyznać, że Vexev to zespół wyjątkowo
systematyczny i konsekwentny. Od momentu zawiązania, czyli roku dwutysięcznego,
wydają materiały demo z cykliczną dokładnością. „Sanguinem In Abyssum Irent” to
już piąte demo w ich dorobku. Jeśli ktoś zaznajomiony jest w poprzednimi, to
wielkich zmian stylistycznych oczekiwać nie powinien. I w rzeczy samej,
najnowszy materiał to kontynuacja tego, co Włosi serwowali dotychczas.
Znajdziemy tutaj trzy kompozycja, trwające razem nieco pond pół godziny i
zawierające surową wersję black metalu o bardzo rytualnym zabarwieniu. Trzeba
przyznać, że panowie niezmiennie stawiają na nastrój swoich kompozycji a nie
zabawę w techniczne popisy czy chwytliwe melodie. Takowych na tej demówce nie
znajdziecie. Zostaniecie natomiast zatopieni w przelewających się niespiesznie
akordach, często zapętlonych i tworzących coś na kształt falującej, ciemnej
ściany dźwięku. Towarzyszą im klawiszowe tła, znacząco pogłębiające ceremonialną
atmosferę, oraz przesterowane, dość schematyczne wokale. Całość śmierdzi na
kilometr piwnicą i rozgrzaną smołą. „Sanguinem In Abyssum Irent” to minimalizm
a jednocześnie przerażający klimat rodem z horroru. Twórczość Vexev może
chwilami poniekąd kojarzyć się z bydgoskim Xarzebaal (pierwszy przykład jaki mi akurat przyszedł do głowy), choć nie brakuje w niej
także odniesień do bardziej klasycznej sceny śródziemnomorskiej. Jest to
zdecydowanie twórczość skierowana do wąskiego grona odbiorców, którzy w black
metalu cenią sobie przede wszystkim prostotę i wierność najwcześniejszym
ideałom gatunku. I nie widzę sensu rozkładania tu wszystkiego na czynniki
pierwsze, bo materiał ten jest niezwykle spójny i jednoznaczny. Albo chłoniesz
klimat zła i jesteś maniakiem totalnego podziemia, albo odbijesz się od tych
nagrań po kilku sekundach.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz