czwartek, 19 czerwca 2025

Recenzja Sodomic Baptism „Contra Christum”

 

Sodomic Baptism

„Contra Christum”

Brutal Records 2025

Teraz coś zza naszej wschodniej granicy, a dokładnie z Białorusi. Sodomic Baptism powstał w 2013 roku i ma już za sobą debiut, który wydali osiem lat temu. Po dość długiej przerwie wracają z drugą płytą, która ukaże się dwudziestego czerwca za pośrednictwem Brutal Records. Panowie grają death metal o satanistycznym charakterze, który mocno zalatuje szkołą amerykańską więc można w muzyce Białorusinów odnaleźć sporo podobieństw do kapel z USA. To gęsty decior, który atakuje w średnim tempie i tylko w krótkich momentach przystępuje do gwałtowniejszej ofensywy. Zmasowane riffy gniotą cierpliwie i nieustępliwie niczym diabelski walec. W szybszych momentach przeobrażają się w agresywne blasty, ale są to niedługie i raczej rzadkie uderzenia. Sodomic Baptism stawia na mroczne mielenie, zsyłające mistyczną atmosferę, której nieco rytualne usposobienie miejscami wspomagają klawisze oraz posępne solówki. To death metal, w którym odnajdziecie przede wszystkim nieprzyjazne akordy, sunące z uporem i stanowczością, okresowo urozmaicone małymi, technicznymi wtrętami. Wydawnictwo wygenerowane na ciężkich, smołowatych gitarach, mięsistym, wyłaniającym się niekiedy na pierwszy plan basie no i rzecz jasna przysadzistej perkusji. Instrumentarium oczywiście towarzyszą mocarne growle, które zagęszczają tutejsze tekstury do reszty. Nieskomplikowany i cuchnący niepokojącym klimatem metal śmierci, który nie rozrywa na strzępy i nie wpędza w szaleństwo, ale z zimnym spokojem odbiera powietrze. Poprzez niemalże jednolitość każdej z kompozycji wydaje się trochę nużący, ale myślę, że warto dać mu szansę, bo to staroszkolny decior, gorący od piekielnych płomieni.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz