wtorek, 22 kwietnia 2025

Recenzja Prophetic Suffering „Rivalry Of Thyself”

 

Prophetic Suffering

„Rivalry Of Thyself”

Sentient Ruin 2025

To kapela z Kanady, która w latach 2019-2021 funkcjonowała pod nazwą Kurt Gobang. Grała wtedy brutalny śmierć metal z elementami grindcore’a. Obecnie nazywa się Prophetic Suffering i niejako pozostała w tamtejszej stylistyce trochę ją modyfikując. Ci czterej panowie wydanie demosa mają już za sobą, bo miało to miejsce w 2022 roku, a dziewiątego maja ukaże się ich debiut pod postacią „Rivalry Of Thyself” właśnie. To co na nim można będzie usłyszeć, to taka wariacja na temat war metalu made in Canada, czyli nawiązanie i wymieszanie z czymś jeszcze tego, co na przykład prezentuje na swoich wydawnictwach Blasphemy. Jest to całkiem szybka i masywna muzyka, wygenerowana na nisko nastrojonych gitarach, która płynie przed siebie w towarzystwie dudniącej jak karabin maszynowy perkusji i mięsistego basu. Zatem nikogo nie zdziwi to, że mamy tutaj do czynienia z szalonymi i agresywnymi blastami, które stanowią zmasowany atak na nasze zmysły. Od czasu do czasu wyłaniają się z niego dzikie solówki lub schizoidalne tremolo, które podkreślają gwałtowny i maniakalny charakter tej produkcji. Ci Kanadyjczycy w odróżnieniu od swoich krajanów z war metalowych kapel nie stawiają jedynie na pełne szaleństwa, nuklearne bombardowanie, które w niemalże równych interwałach wyhamowują nagłe zwolnienia. Do swojego grania dokładają również sporo soczystego mięsa, które jednoznacznie kojarzy się z amerykańskimi zespołami spod znaku gore. Są to po death metalowemu mielące riffy, z których sączy się krew i ohydna maź, spowalniająca destrukcyjne, war metalowe zapędy. Rzeźnickie usposobienie „Rivalry Of Thyself” podbijają podwójne, plugawe wokalizy, dokładając tej płycie ohydnej lepkości. Ciekawa i niecodzienna fuzja tych dwóch ujęć hałaśliwego rzępolenia, która wydała na świat potwora o najobrzydliwszych cechach. Pluje, a może wręcz rzyga na wszystkie strony świata kłębiącymi się atonalnymi akordami, technicznymi zagrywkami, miażdżącymi uderzeniami w średnim tempie i kaskadowymi nawałnicami. Szatan w pasach z nabojami, masce gazowej i skąpany we krwi. Pijcie i jedzcie z tego wszyscy….

shub niggurath




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz