Rothadás
“Töviskert a kísértés örök
érzete lidércharang”
Me Saco Un Ojo / Pulverised Rec. 2025
Mam właśnie przed sobą drugi krążek węgierskiego
Rothadás. Jest to twór, za który odpowiedzialnych jest dwóch muzyków,
udzielających się także w Coffinborn, a także Cryptworm czy Tyrant
Goatgaldrakona, by wymienić te najbardziej znane nazwy. Materiał, który ukazał
się dosłownie kilka dni temu to ich kolejne spojrzenie na muzykę staroszkolną,
tym razem spod znaku death / doom metalu. Powiem od razu szczerze, że o ile
wymienione powyżej zespoły prezentują całkiem wysoki poziom, tak Rothadás to
już wyższa liga. “Töviskert a kísértés örök érzete lidércharang” to materiał
tak cholernie wciągający i uzależniający, że kiedy się w niego wsiąknie, to nie
ma ratunku. Panowie w sposób mistrzowski łączą tutaj zarówno masywne walce, o
silnie grobowym zabarwieniu, jak i klasyczne deathmetalowe harmonie. Czynią to
jednak z takim wyczuciem, że co chwilę zaskakiwani jesteśmy coraz ciekawszą
melodią. Tak, tej na tym krążku nie brakuje, a jej spektrum rozpościera się od
Szwecji po Antypody (nie będę pokazywał palcem, kogo mam na myśli, sprawdźcie
sami). Węgrzy potrafią mocno poznęcać się nad słuchaczem, dobijając go niemal
funeralnym klimatem, by po chwili poderwać do headbangingu. Bez znaczenia
jednak w jakim aktualnie poruszamy się tempie, każda minuta tego albumu niesie
ze sobą odór katakumb i fetor cmentarnej ziemi. Brzmienie tych kompozycji jest prawdziwie
organiczne i staroszkolne, zresztą jak sama muzyka. Do tego świetnie wkomponowuje
się w nią głęboki, guturalny wokal, o
dziwo dość czytelny, a nie jedynie bulgoczący. Fantastyczną różnicę robią tu
kontrastujące ze sobą gitary, z linią główną o ołowianym wydźwięku, równoważoną
przez pojawiające się w tle melodie. Co ciekawe, Rothadás wcale nie silą się na
jakieś popisy czy przesadne kombinacje. Poszczególne składowe tego krążka są stosunkowo
proste, wręcz pospolite. Dopiero złożone w całość zaczynają jednak silnie ze
sobą współpracować i tworzyć odrażający, tętniący własnym życiem obraz. “Töviskert
a kísértés örök érzete lidércharang” to zdecydowanie najlepszy materiał z
Węgier jaki słyszałem od lat. Sprawdźcie go koniecznie, bo gwarantuję, że
reklamacji nie będzie.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz