Necrovation
“Storm the Void / Starving
Grave”
Blood Harvest 2023
Myślałem, że szwedzki Necrovation poszedł do piachu,
gdyż od ponad dziesięciu lat nie dawał oznak życia. Ale widać panowie nie
wyzionęli jeszcze ducha, mimo iż oddech złapali płytki. Stan pacjenta się
najwyraźniej polepszył i już za chwileczkę będziemy mogli cieszyć się, małym co
prawda, ale wiadomo że lepszy ryc nisz nic, poczęstunkiem z (tfu!)
Kristianstad. Ja bym się kurwa przeprowadził… Ale na poważnie, jesusatan, na
poważnie… Kto zna wcześniejsze wydawnictwa tego trio, ten wie, że w chuja tu
nikt nie tnie. Muzyka Necrovation to metal śmierci. Czerpiący zarówno ze starej
szkoły jak i wspierający się rozwiązaniami bardziej nowoczesnymi. Można
powiedzieć, że zespół ten jest swojego rodzaju pomostem między czasami
przeszłymi a teraźniejszością. Amalgamat ten wytopiony został jednak z należytą
rozwagą i logiką. Jeśli bowiem chodzi o brzmienie, to panowie zdecydowanie
unikają komputeryzacji czy nadmiernej obróbki. Materiał w ich odczuciu ma
brzmieć surowo, jednocześnie czytelnie, a na pewno posiadać odpowiedni ciężar.
I tak też jest. Realizator dźwięku lekko jedynie przejechał po całości zmiotką,
celowo zapominając dokładnie poodkurzać w rogach i przy listwach. Natomiast
same kompozycje Necrovation to, mówiąc banalnie, miód na uszy każdego maniaka
death metalu. Mimo, iż to tylko niespełna dwanaście minut, zmian i przejść
wszelkiego rodzaju znajdziemy tutaj pod dostatkiem. Panowie tasują ostro
riffami, co rusz przechodząc z tempa średniego w szybsze, tudzież dość mocno
wyhamowując, częstują jednocześnie czymś na kształt kawowej Soplicy z nutą
chilli. Czyli jest melodyjnie, szybko do ucha ale jednocześnie z zębem i
odpowiednią ostrością. Bogactwo środków zastosowanych przez Szwedów na „Storm
the Void / Starving Grave” przy odrobinie szczęścia starczyłaby na
skonstruowanie średniej długości „pełniaka”. Nacrovation po raz kolejny
zaserwowali nam jednak death metal instant, samą esencję gatunku z chamskimi
wzmacniaczami smaku dla lepszego efektu. Zajebiście cieszy mnie powrót w takim
stylu, lepszego bym sobie nie wyobraził. Teraz poproszę duży album. I mam
nadzieję, że Szwedzi już go mają przyszykowanego, a niniejsza EP-ka jest
jedynie jego przystawką.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz