wtorek, 12 stycznia 2021

Recenzja COLOTYPHUS „Before the Sunrise”

 

COLOTYPHUS

Before the Sunrise” (Ep)

Werewolf Promotion 2020

Mam wrażenie, że Werewolf Promotion ostatnimi czasy bardzo starannie dobiera sobie zespoły, którym wydaje materiały pod swoimi skrzydłami. Jak wiadomo bowiem, typowy Black Metal to gatunek raczej konserwatywny i trzeba sporo pracy, aby wyłuskać z szarej masy przeciętności produkcje zasługujące na przedstawienie je szerszej publiczności. Jak na razie, wydawnictwa tej stajni trzymają odpowiednio wysoki poziom i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Wstęp ten ułożyłem, aby przedstawić Wam, moi drodzy najnowszy materiał ukraińskiej hordy Colotyphus, który to firmuje swym logo nasza rodzima wytwórnia. Jak zatem już wiecie po tych kilku pierwszych zdaniach, będziemy mieli do czynienia z dobrej klasy Black Metalem, tym razem w swej klimatycznej odsłonie. Przywita nas tu zatem nastrojowa, melancholijna muzyka przepełniona atmosferą mroku i osamotnienia. Nie jest to jednak płaczliwe jojczenie, te dźwięki mają swój niezaprzeczalny ciężar i pierwotną surowość, jednak zarazem sporo tu mizantropijnych melodii, które skutecznie oddziałują na to, co znajduje się pod czaszką. Płyną te dźwięki swobodnie i naturalnie, hipnotyzują i wciągają niepostrzeżenie, ukazując magię i zarazem potęgę natury, która jak wiadomo najsilniej działa tuż przed wschodem słońca. Naprawdę, ostatnimi czasy, to jedna z lepszych produkcji z atmosferycznym Black Metalem, jakie dane mi było usłyszeć, a wierzcie mi, trochę tego przemieliłem w minionym roku. Chłopaki, choć niewątpliwie mają swoje pogańskie korzenie, mity i legendy, to w swej muzyce stosują je raczej oszczędnie, można powiedzieć, że w ilościach homeopatycznych, co wychodzi im zdecydowanie na zdrowie. Trzy autorskie wałki uzupełnia tu cover Burzum „Han Som Reiste”, który idealnie wplata się w zawartość tej produkcji, stanowiąc zarazem doskonałe jej zwieńczenie. No i to by było na tyle. Zwolennicy takiego granie zapewne i tak zamówili już sobie tę płytkę, a oponentów i tak nie przekonałem do „Before the Sunrise” i prawdę powiedziawszy mam to w chuju. Mnie się ten materiał tak, czy siusiak podoba.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz