PHOBOS MONOLITH
„When the Light Will Fade”
(Ep)
PestRecords
2020
Phobos
Monolith to twór, który zrodził się w głowie gitarzysty Pedra Vela, który to
zaprosił do współpracy kilku znajomych po fachu i razem stworzyli pięć całkiem
zgrabnych wałków, które to możemy usłyszeć na wydanej w 2020 roku Ep’ce
zatytułowanej „When the Light Will Fade”. Panowie pogrywają w klimatach
melodyjnego Death/Doom Metalu, a że dźwięki przez nich tworzone zakorzenione są
głęboko w starej szkole gatunku, toteż słucha się tego przyjemnie i
bezproblemowo. Nie jest to co prawda muzyka, przy której ktoś będzie testował
wytrzymałość swoich nadgarstków w starciu z brzytwą, czy żyletkami, ale popaść
w nieco nostalgiczny nastrój i zadumać się przy
twórczości PhobosMonolith można z pewnością. Odnajdujemy tu bowiem nawiązania
do pierwszych dwóch płyt holenderskiego Orphanage, wyraźne piętno odcisnął tu
także Paradise Lost, czy Anathema z okresu „The Silent Enigma”/”Eternity”, a
gdzieniegdzie usłyszymy delikatne inspiracje Edge of Sanity i wibracje mogące
do pewnego stopnia kojarzyć się z Amorphis, czy Katatonia. Rzetelna,
konkretna sekcja rytmiczna buduje
solidne podstawy pod melodyczne struktury poszczególnych wałków, płynące
melancholijnie riffy oraz harmonie wioślarzy. Ci rzeźbią natomiast kołyszące z
wolna melodie o niewesołym wydźwięku, poparte bardzo dobrymi, atmosferycznymi
partiami solowymi o narracyjnym charakterze. Dominują średnie tempa, choć
zespół nie stroni od delikatnych przyspieszeń, czy ociężałych, przygniatających
lekko zwolnień, dzięki czemu materiał ten posiada ponury klimat, o kilku
odcieniach (akcentowany dodatkowo przez niezgorszy klawisz brzmiący w tle) i
nie zanudzi słuchacza na śmierć. Wokalnie mamy natomiast do czynienia z rasowym
growlingiem w średnich rejestrach, co także podkreśla OldSchool’owy charakter
tej produkcji. Sound jest tłusty i dosyć selektywny, jednak nie brakuje w nim
tradycyjnego, Doom Metalowego ciężaru. Nie jest to, może coś, co przeorałoby
mnie w tę i nazad, ale na kanwie staroszkolnego, melodyjnego Death/Doom Metalu
„Kiedy Światło Gaśnie” to bardzo solidne wydawnictwo, które dodatkowo dobrze
rokuje na przyszłość. Wszyscy, którzy uwielbiają atmosferyczne Death/Doom
Metalowe produkcje z lat 90-tych powinni obserwować dalsze poczynania
PhobosMonolith, a debiutancką Ep’kę mogą w zasadzie łykać w ciemno.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz