poniedziałek, 25 stycznia 2021

Recenzja Malakhim „Theion”

 

Malakhim

„Theion”

Iron Bonehead Productions 2021

 


Tematem dzisiejszej jakże długiej recenzji  jest pochodzący ze Szwecji Malakhim. Jak wiadomo od dłuższego czasu to Szwecja obecnie na północy wiedzie prym w black metalu. Czy tak jest również w przypadku Malakhim? O tym poniżej.

Zespół dość młody stażem, bo powstały w 2016 roku uraczył nas do tej pory 4 wydawnictwami. Mimo tak krótkiego stażu trafili oni pod skrzydła Iron bonehead i zyskali już w podziemiu odpowiedni rozgłos.

Co do albumu, to  nie ma sensu, żebym rozpisywał się nie wiadomo jak bardzo. Muzycznie jest to cios pod każdym względem. Już po pierwszym odsłuchu poczułem, że materiał jest bardzo przemyślany i szczery. Jest transowo, szybko, czasem pojawi się jakieś zwolnienie by znów po chwili wypluć na nas totalne zło i zagładę. Przyznam, że gdy zobaczyłem, że album ma ponad 40 min to miałem pewne obawy, że w połowie albumu usnę. Jakże mocno się pomyliłem…ten ponad 40 minutowy materiał to jeden z lepszych albumów jaki według mnie ukazał się w ciągu ostatnich dwóch/trzech lat.

Kończąc mój krótki monolog zdecydowanie polecam ten materiał, zarówno maniakom staroszkolnego grania jak i tego nowszego. Jeśli kolejne materiały Malakhim będą na podobnym poziomie co ten pełniak to jestem niemal pewien, że każdy ich materiał będzie wyprzedawany co do sztuki.

                                                                                                          -Selvhat-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz