poniedziałek, 20 stycznia 2025

Recenzja Lord Goblin „Lord Goblin”

 

Lord Goblin

„Lord Goblin”

No Remorse Records 2024

Lord Goblin powstał w 2007 roku na Sardynii, ale pewnego dnia Włosi postanowili przenieść się do Wielkiej Brytanii i tam obecnie mieszkają. W listopadzie ukazał się ich debiutancki album, który zawiera siedem kawałków o dość oryginalnym brzmieniu, ponieważ muzyka komponowana przez tą kapelę łączy w sobie heavy i black metal. Niewiele zespołów ma odwagę zdobyć się w swojej twórczości na taką fuzję, a jeśli już, to nie zawsze ona dobrze się kończy. Lordowi Goblinowi to się doskonale udało, bo ich aranżacje są niezwykle lekkie i sprawiają wrażenie niewymuszonych. Wysoka melodyjność i żwawa agogika zapewniły jej power metalowy wydźwięk, a zestawienie ze sobą tradycyjnego kostkowania i skandynawskich tremolo nadały nieco mistycznego sznytu. Swoistość tej płyty podbijają także, kojarzące się z latami siedemdziesiątymi klawisze oraz klasyczne solówki, które budzą skojarzenia z proto-metalowymi brygadami. Jednakże gęstość przeplatających się ze sobą wysokotonowych zagrywek i konwencjonalnych akordów, ciężkość sekcji rytmicznej i strzeliste wokalizy, mocno kierują kompozycje Włochów w rejony doom metalowe co podkreślają epickie harmonie i chwytliwe refreny. Wszystkie te elementy wymieszane ze sobą, tworzą oryginalną hybrydę gatunków z delikatnie okultystycznymi naleciałościami, co nadało „Lord Goblin” tajemniczej i dusznej atmosfery podobnie jak niegdyś w przypadku Candlemass i Solitude Aeturnus. Sardyńczycy skomponowali kawał dynamicznego i melodyjnego metalu, który płynie w średnich tempach, niosąc ze sobą niesamowity klimat i zaskakując nieustannie tasującymi się riffami i formami stylistycznymi w co brutalnie wkracza naprawdę silny i kontrastujący z przysadzistością instrumentarium śpiew wokalisty. Płyta, której dobrze się słucha. Inteligentny mariaż heavy i black metalu, gdzie te pozornie przeciwstawne sobie typy muzyki zostały w wyważony sposób ze sobą zespolone, tak że prawie niezauważalnie wzajemnie się przenikają. Jeżeli lubicie lżejsze brzmienia to polecam.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz