sobota, 25 stycznia 2025

Recenzja Enema Shower „SEXcenti SEXaginta SEX”

 

Enema Shower

„SEXcenti SEXaginta SEX”

Necroeucharist Productions 2025

Dzień dobry państwu. Dziś chciałbym zaprezentować szanownemu gronu zespół ze Słowacji, który to właśnie wydaje drugą płytę nakładem Necroeucharist Productions. Trzech tworzących rzeczony twór osobników to zapewne mili sąsiedzi, dobrzy mężowie, poczciwi ludzie, co to muchy by nie skrzywdzili. Mają jednak, wbrew pozorom, swoje mroczne tajemnice. Otóż kiedy nikt nie widzi, schodzą do piwnicy i fantazjują sobie muzycznie o szatanie i zdziczałej kopulacji. Przebierają się przy tym w lateksowe maski, siateczkowe żonobijki, pasy z nabojami, takie tam bajery udowadniające, że normalni to oni jednak nie są. Teorię tę potwierdzają dodatkowo teksty do tworzonych przez nich dźwięków. Zerknijcie jedynie na tytuły. „Nuclear Satansex 666”, „Anal Funeral”, „Sex Sex Sex”, „Cum Upon the Altar”,  “Spermafrost” albo “This Empty Life Without Sasha Grey”. Jeśli zaś chodzi o samą muzykę, to mamy tu do czynienia z goregrindem. Finezji w tym zatem niewiele, jako iż gatunek ten dość silnie ograniczony jest przez swoje ramy, a tych Słowacy raczej nie przekraczają. Zatem „SEXcenti SEXtigama SEX” to wydawnictwo na którym usłyszycie szaleńcze blasty, często podbijające rytm do banalnego riffowania, w niektórych partiach mocno szarpanego do pomachania łbem, gdzie indziej rozpędzonego na oślep do Napalmowych prędkości.  Żeby było tradycyjnie, wstęp do niektórych, krótkich, bo rzadko przekraczających trzy minuty kompozycji, stanowi jakieś intro w postaci filmowych sampli czy innych zboczonych efektów. Wokale też nie stanowią jakiegokolwiek novum. Pan Necro rzyga intensywnie i kompletnie nieczytelnie, a jedynie co da się z tekstu wyłapać, to „six six six”, tudzież „sex sex sex”, czyli generalnie wszystko się zgadza. Całość trwa trochę ponad pół godziny, co jest dawką wystarczającą, by po wybrzmieniu ostatniego dźwięku odejść od odtwarzacza z lekka odmienionym, czytaj: skrzywionym mentalnie. Drugi album Enema Shower to niezdrowa dawka perwersyjnego, satanistycznego wpierdolu. Dla miłośników wczesnego Haemorrhage, Gut, Gutalax czy Cock and Ball Torture będzie to pozycja do obowiązkowego sprawdzenia. Ci, którzy w gatunku nie gustują, przy „SEXcenti SEXtigama SEX” swojego zdania bynajmniej nie zmienią. Dziękuję państwu za uwagę.

- jesusatan


https://necroeucharistproductions.bandcamp.com/album/sexcenti-sexaginta-sex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz