czwartek, 3 lutego 2022

Recenzja / A review of Benthik Zone „Εἴδωλον”


- FOR ENGLISH SCROLL DOWN -


 Benthik Zone

Εἴδωλον

Onism Prod. 2022

W konfrontacji staroszkonego black metalu z jego nowoczesnym odłamem zdecydowanie staję po stronie sentymentów. Czasem jednak to współczesne oblicze gatunku wyprowadza taki cios, że momentalnie leżę na glebie i nie mam pojęcia jak się doprowadzić ponownie do pionu. Dokładnie tak mam z trzecim krążkiem portugalskiego duetu sygnowanego logo młodej, brytyjskiej wytwórni Onism Productions. Nie spotkałem się dotąd z dokonaniami zespołu, i może właśnie dlatego włączając „Εἴδωλον” nie miałem pojęcia, co mnie za chwilę spotka. Powiedzieć, że twórczość zawarta na tym krążku jest niebywale różnorodna to tak, jakby nie powiedzieć nic. Od początku uderzają w nas kontrasty, i to takie na zasadzie czarne – białe. Już w pierwszym na płycie, stanowiącym swoistego rodzaju wprowadzenie, „Atravesso o Portal Mítico” odhumanizowany, noise’owy hałas przechodzi nagle w sielski klimat muzyki relaksacyjnej ze śpiewającymi radośnie ptaszkami, malując nam przed oczami obraz wiosennego lasu. W kolejnym „E Embriagado Pelo Reflexo” następuje natomiast zderzenie hipnotyzującego, agresywnego, a jednak mamiącego melodią, industrialnie brzmiącego black metalu z nagłym przejściem w dźwięk cichutko szumiącego strumyka. Powiem wam, że w tym przypadku takie wyhamowanie napięcia jest bardziej bolesne, bo wyrywające z narkotycznego snu, niż nie wiem jak bardzo zajadłe akordy. I właśnie taka jest ta płyta dosamego końca. Zaskakująca na każdym kroku, będąca mieszanką black metalu, industrial, noise’a, ambientu i elementów orientalnych, ale tak genialnie poukładaną a jednocześnie, a może przede wszystkim, pokręconą, że o ile czasem zdarza mi się twierdzić, iż niektórzy muzycy malują dźwiękiem, to w tym przypadku musiałbym chyba Benthik Zone przyrównać do Picasso. Bo zdecydowanie nie sądzę, by każdy był w stanie zatopić się w tej mieszance erupcji gniewu z melancholią stanowiącej swoistą soniczną lobotomię doprowadzającą do obłędu. Obcowanie z muzyką Portugalczyków jest niczym oddanie się w ręce maniaka, który podcina nam skalpelem aorty, by za chwilę przypalając rany lutownicą powstrzymywać krwawienie i bawić się naszą agonią z prawdziwie zboczoną przyjemnością. Dodatkowo przerażające są na tym albumie wokale, poza lodowatym krzykiem deklamujące chwilami iberyjskie teksty  w rytualnym stylu wywołującym ciarki na plecach. Dźwięki Benthik Zone są bardzo absorbujące i oryginalne, nawet jeśli upraszczając na siłę można porównać je do mieszanki Darkspace, Blut Aus Nord i Mysticum. Szczegółowe opisanie wszystkiego co się na tym krążku dzieje złożyłoby się na spore wypracowanie, dlatego wszelkie niuanse musicie już sprawdzić sami. Gwarantuję jednak, że jeśli zaczniecie chłonąć „Εἴδωλον”to nie będzie już odwrotu, a jego eksploracja bynajmniej nie zakończy się po kilku odsłuchach. Wiem, że mamy dopiero luty, ale ja już teraz przekonany jestem, iż ten krążek znajdzie się w ścisłej czołówce mojego podsumowania roku. Taki eksperymentalny czy awangardowy metal to ja poproszę, zawsze i wszędzie.

- jesusatan

 

 

Benthik Zone

"Εἴδωλον"

Onism Prod. 2022

 

In the confrontation of oldschool black metal with its modern form, I definitely take the side of sentiments. Sometimes, however, it is the modern face of the genre that strikes such a blow that I immediately lie on the ground and have no idea how to get back upright. This is exactly what I’m having with the third album of the Portuguese duo signed with the logo of the young British label Onism Productions. I haven't heard the band's recordings so far, and maybe that’s why, turning on "Εἴδωλον" for the first time, I had no idea what would happen to me in a moment. To say that the music on this album is extremely diverse is like saying nothing. From the very beginning, we are struck by contrasts, in the sense of black and white. Already in the first on the album, which is a kind of introduction, "Atravesso o Portal Mítico" dehumanized noise suddenly changes into the idyllic atmosphere of relaxation music with joyfully singing birds, painting the image of a spring forest in front of our eyes. In the next "E Embriagado Pelo Reflexo" there comes a collision of hypnotic, aggressive, yet tantalizing with melody, industrial-sounding black metal with a sudden transition into the sound of a softly humming stream. I must tell you that in this case such breaking down the tension is more painful than the most bitter chords, as it awakes you from falling into a narcotic dream. And that's what this album is like, up to the end. Surprising at every step, being a mixture of black metal, industrial, noise, ambient and oriental elements, but so brilliantly arranged and at the same time, or maybe most of all, twisted, that, if I sometimes say that some musicians paint with sound, in this case I would have to compare Benthik Zone to Picasso. Because I definitely don't think everyone would be able to sink into this mixture of eruption of anger with melancholy, which is a kind of sonic lobotomy that drives you into madness. Communing with the music of the Portuguese is like putting yourself in the hands of a maniac who cuts our aortas with a scalpel, only to burn the wounds with a soldering iron to stop the bleeding and play with your agony, with real perverted pleasure. In addition, the vocals on this album are terrifying, apart from the icy scream, at times declaring Iberian lyrics in a ritual style that causes shivers down the spine. The sounds of the Benthik Zone are very absorbing and original, even if, simplifying by force, you can compare them to a mixture of Darkspace, Blut Aus Nord and Mysticum. A detailed description of everything that  happens on this album would add up to a considerable elaboration, so you have to check all the nuances yourselves. However, I guarantee that if you start absorbing "Εἴδωλον", there will be no turning back, and its exploration will not end after only a few listening sessions. I know it's only February, but I am already convinced that this album will be at the forefront of my summary of the year. Such experimental or avant-garde metal is something i will embrace with pleasure, always and everywhere.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz