Wolfskrone
„The
Hunt”
Warhorn
Records 2021
Trochę
to spóźniona recenzja, bo w/w album został wydany w grudniu roku poprzedniego,
ale skoro trafił do mojej skrzynki, to pomyślałem sobie czemu nie. Wolfskrone
to dwuosobowy twór urodzony w Estonii. Powstał właśnie w2021 roku i natychmiast
wydał swój longplay. Jednym z bohaterów estońskiej formacji jest niejaki Tiit
Pähnapuu, udzielający się w death metalowym Swarn. Niestety tym razem zapragnął
zabrać się za black metal. Należy przy tej okazji wspomnieć, że podobno ten
materiał został stworzony w zaledwie dwa tygodnie. Czy świadczy to o geniuszu
muzyków? Być może, ale przejdę już do rzeczy. Zbliżający się nieubłaganie
koniec zeszłego roku nastroił Estończyków do nagrania muzycznej opowieści, o
tym jak to z nastaniem jesieni i zimy wszystko umiera nie pozostawiając zbytnio
nadziei na lepsze jutro. Bo wiosna daleko. Panowie ubrali to w szaty
atmosferycznego black metalu i tak powstał „The Hunt”. Album rozpoczynają
smutne dźwięki syntezatora, przeradzające się następnie w smutne gitarowe
plumkanie, po czym zaczyna się część właściwa. Wkraczają wysoko nastrojone
gitary, wbijając się w uszy jak szpilki. Nie ma wątpliwości. Nadciąga zima.
Smutna i jednostajna melodia płynie w przestrzeń tworząc przygnębiającą
atmosferę. Chwilami wyłaniają się melancholijne tremolo potęgując poczucie żalu
i pustki. Bo wiosna przecież cały czas daleko. Mięciutkie beczułki i basik
wtórują gitarom, bo sekcja rytmiczna musi być, no nie? Dość niski growl troszeczkę
zagęszcza klimat, ale nie wnosi nic szczególnego. Nie ma w nim żadnych emocji.
Drugi kawałek to lustrzane odbicie pierwszego choć jest agresywniejszy i trochę
po norwesku buja. Niestety do czasu bo kończy się zbyt długim zwolnieniem tak
jakby nagle zabrakło muzykom pomysłu. Wyraźną zmianę przynoszą kolejne i
ostatnie dwa utwory. Są dużo agresywniejsze, szybsze i co za tym idzie bardziej
bezkompromisowe. Co prawda jest w nich trochę nastrojowych zwolnień, którymi
zresztą usiana jest cała płyta, to gdyby dwa poprzednie wałki były utrzymane w
podobnym tonie wtedy odbiór całości wypadałby dużo lepiej. Podsumowując, moim
skromnym zdaniem propozycja Wolfskrone jest słaba, pozbawiona wyrazu i nudna. Z
black metalem poza użytymi środkami wyrazu nie ma nic wspólnego. Dlaczego
powstała? Nawet nie chcę wiedzieć. Panowie błagam! Zaniechajcie kontynuowania
projektu.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz