poniedziałek, 28 lutego 2022

Recenzja Serpent Noir / Sargeist „Transcendental Black Magic”

 Serpent Noir / Sargeist

„Transcendental Black Magic”

W.T.C. Productions 2022

Lubię splity. Zawsze mnie zaskakują, bo albo obydwie kapele reprezentują ten sam styl, ale z nieco odmiennym ujęciem, lub też kontrastują ze sobą, że aż boli. „Transcendental Black Magic” to ten drugi rodzaj. W wyżej wymienionym przypadku zestawiono dwie szkoły black metalu. Grecką i fińską. Jak nagłówek wskazuje zaczyna czwórka panów z Aten. Odkąd swego czasu długo wyczekiwane debiuty Rotting Christ czy Necromantia, okazały się wielkim rozczarowaniem, to scena Hellady zupełnie mnie nie rusza. Tak też jest w przypadku Serpent Noir. To niczym szczególnym nie wyróżniający się czarny metal grany na tamtejszą modłę. Do znudzenia klasyczne riffy przechodzące z jednego w drugi. Charakterystyczny dla tamtego regionu bas i lekko kartonowa perkusja. Wszystko okraszone typową dla Grecji melodyjnością. Ani to agresywne, ani mroczne. Nużąco nijakie. Trochę jakby wszystkie zespoły z owego regionu wrzucić do jednego worka i wymieszać. Tylko nic z tego nie wynika. Jedynym plusem jest wokalista, ma naprawdę ciekawy głos, ale to nie jest w stanie uratować tego materiału. Gdy już w końcu zajdzie słońce nad Półwyspem Bałkańskim, to pojawia się Sargeist. No i zaczynają się balety. Ten kwintet od samego początku rusza z zapałem. Jednostajny riff przynosi dla odmiany odrobinę chłodu z północy więc na szczęście szybko zapominam o greckim upale. Zaczynam oddychać lekko. Przyjemny zimny wiatr schładza moje ciało. Gitary wraz z sekcją rytmiczną mkną w dość szybkim tempie. Bezlitośnie regularny charakter muzyki nie bierze jeńców. Monotonia całości i towarzyszące jej świetne wokalizy, pozwalają odpłynąć gdzieś daleko. Niekiedy ta jednowymiarowość przełamana zostaje nienachalnymi melodiami. Aż dziw bierze, że to Finowie. Wyraźnie wyczuwalny punkowy sznyt raczej na to nie wskazuje, ale jednak. Przypomina delikatnie niektóre produkcje Gorgoroth, a swoim usposobieniem skłania się raczej w stronę Norwegii, opuszczając, bez oglądania się za siebie Krainę Wielkich Jezior. Tak więc piłka pozostaje po stronie północy. Amen.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz