czwartek, 3 lutego 2022

Recenzja LAPAROTOMY „Ascendancy Through HypnagogicThoughtProcess”

 

LAPAROTOMY

„Ascendancy Through HypnagogicThoughtProcess”

CDN Records 2021

Laparotomy, czyli duet zza wielkiej kałuży tworzony przez muzyków Perverse Imagery,  Spilling Entrails, Mass Execution, Incestuous Impregnation, czy Existential Dissipation tworzy muzykę określaną przez większość jako Slam/Brutal Death Metal. I choć rzeczywiście sporu tu brutalnego wyziewu charakterystycznego dla tej stylistyki, to jednak uważam, iż takie określenie tego, co robi ten projekt jest zbyt dużym uproszczeniem. Prócz bestialskiego, w chuj ciężkiego, opartego na miażdżących beczkach, rozrywającym, gęstym  basie, patroszących barbarzyńsko, precyzyjnych riffach i wokalnych wymiotach napierdolu odnajdziemy tu bowiem także sporo wielorakich, często odmiennych stylistycznie składowych, z których zbudowany jest ten album. Sporo tu pojechanych klawiszy o nierzadko eksperymentalnym wydźwięku, pokręconych, technicznych zagrywek charakterystycznych dla progresywnego metalu, klimatycznych, bardziej melodyjnych pasaży, dychotomicznych faktur, czy też chorych fuzji post-metalowego, klasycznie zorientowanego, niemal relaksacyjnego grania ze smolistym, wgniatającym w glebę nakurwem. Sporo czasu trzeba poświęcić, aby spenetrować dogłębnie tę płytę i dostrzec wszystkie, czające się w jej wnętrzu niuanse i perwersyjnie ukryte zakamarki. Bardzo dobrze i zarazem spójnie to wszystko brzmi, biorąc pod uwagę gatunkową różnorodność, nieprzewidywalność i do pewnego stopnia poszukiwawczy, awangardowy charakter tej płyty. Sound jest brutalny, soczysty, niezgorzej zagęszczony, a jednocześnie zaskakująco selektywny i przestrzenny. Kurna chata, nie spodziewałem się, że ta płyta będzie aż tak niekonwencjonalna i pojebana zarazem. Sam do końca nie wiem, jak się do niej ustosunkować, gdyż z jednej strony w chuj ciężki i brutalny to materiał, pokręcony momentami tak, że klękajcie narody, a z drugiej chwilami tak melodyjny i słodkawy, że można się porzygać, a jednocześnie mocno poszukujący, eksperymentalny i eksplorujący nowe terytoria. I bądź tu kurwa mądry! Ot, ugrzęzłem, a czort karty rozdaje. No i chuj, niech se rozdaje, wybrnę z tego w następujący sposób: jak dla mnie, to mimo wszystko zbyt pretensjonalny materiał, mimo że lubię kombinowany, progresywny metal śmierci. Zachęcam jednak każdego, niezależnie od preferencji, aby zapoznał się z pierwszym, pełnym albumem Laparotomy choćby po to, aby organoleptycznie wręcz przekonać się, w jak odległe rejony można zajrzeć napierdalając wciąż Brutal Death Metal.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz