czwartek, 17 listopada 2022

Recenzja / A review of Estrangement „Disfugurementality”

 

- FOR ENGLISH SCROLL DOWN -


Estrangement

„Disfugurementality”

Aesthetic Death 2022

No i oto mamy przed sobą kolejne niecodzienne wydawnictwo z Aesthetic Death, w postaci debiutanckiej płyty australijskiego Estrangement. Teoretycznie muzyka na tym albumie definiowana jest jako funeral doom, jednak w tym konkretnym przypadku określenie to jest tak płytkie, jak kałuża po niewielkich opadach deszczu. Dlatego, iż muzyka, ogólnie stricte metalowa wcale na „Disfigurementality” nie dominuje. Owszem, sporo tutaj fragmentów akustycznych, bardzo nastrojowych, pojawiają się także ciężkie, miażdżące akordy w stylu funeralnym jak i blackmetalowe tremolo we fragmentach szybszych. Jest to jednak wyłącznie kręgosłup twórczości zespołu. Kręgosłup który zatruty został choćby przez niesamowicie pokręcone partie instrumentów klasycznych, przeplatających się niczym rój węgorzy na dnie jeziora i tworzących mentalnie upośledzone klimaty. Niektóre tematy melodyczne pojawiające się na tym krążku mogłyby z powodzeniem stanowić podkład muzyczny do wyjątkowo chorego przedstawienia teatralnego lub filmu Davida Lyncha.  Słuchając tych nagrań otacza nas żywy mrok, mamroczący do ucha w nieznanym języku z taką intensywnością, że można popaść w lekki obłęd. Niebanalną rolę odgrywają tutaj także wokale o sporej różnorodności, stanowiące nie tylko sposób ekspresji lirycznej, lecz także dodatkowy instrument, uwypuklający poszczególne, pojawiające się w danym momencie emocje. Niskie, kapłańskie zaśpiewy pogłębiają nastrój religijny, wręcz rytualny a atakujące znienacka wrzaski i krzyki mogą autentycznie przerażać, tylko po to, by nasz niepokój został finalnie utulony anielskimi, kobiecymi śpiewami. Dźwięki zawarte na „Disfigurementality” są niczym sen schizofrenika, często ze sobą kontrastują i zawierają mnóstwo nieoczekiwanych przejść z ciemności w oślepiające światło i z powrotem. Takim przykładem może być choćby pojawiający się w „Fire Voice”, prawie że radosny, fragment folkowy, teoretycznie kompletnie nie pasujący do całości a jednak stanowiący nierozerwalny jej element. Powiedzieć, że Estrangement czerpią w swojej twórczości z różnych, odległych od siebie nurtów muzycznych to mało. Oni czerpią z różnych kultur, a nawet zaglądają do pradawnych, zapomnianych wierzeń. Zdecydowanie nie jest to muzyka tła i jedynym sposobem, by odkryć jej głębię jest poświęcenie jej stu procent uwagi oraz odrobiny czasu. Wiele z zastosowanych tu smaczków odkryjemy bowiem dopiero wtedy, gdy wchłoniemy już cały unoszący się nad tymi kompozycjami narkotyczny dym. Wszystkie składowe zostały na tym albumie, niby przypadkowo, w wyniku improwizacji, lecz jednak niebywale logicznie, poskładane ze sobą, że brak któregokolwiek elementu czyniłby muzyczną opowieść „Disfigurementality” niekompletną. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że tego rodzaju awangardowe, niełatwe albumy często zapadają w pamięć na dłużej i głębiej, dostarczają zdecydowanie większych emocji, stanowią swoiste katharsis. Jeśli nie boicie się rzeczy dziwnych, sprawdźcie sobie debiut Estrangement. Bo to istotnie niebanalna rzecz.

- jesusatan

 

 

Estrangement

"Disfugurementality"

Aesthetic Death 2022

 

Well, here we have before us another unusual release from Aesthetic Death, in the form of the debut album from Australian Estrangement. Theoretically, the music on this album is defined as funeral doom, but in this particular case the term is as shallow as a puddle after a small rainfall. This is because the strictly metal music does not dominate  "Disfigurementality" at all. Yes, there are a lot of acoustic fragments here, very atmospheric ones, there are also heavy, crushing chords in funeral style as well as black metal tremolo in faster fragments. However, this is purely the core of the band's work. The core that has been poisoned if only by the incredibly twisted parts of classical instruments, intertwining like a swarm of eels at the bottom of a lake and creating an atmosphere of mental retardness. Some of the melodic themes appearing on this album could successfully serve as background music for an exceptionally sick theatrical performance or a David Lynch’s film.  Listening to these recordings, we are surrounded by a vivid darkness, mumbling into the ear in an unknown language with such intensity that one can fall into a slight insanity. A non-trivial role is also played here by vocals of considerable variety, constituting not only a means of lyrical expression, but also an additional instrument, emphasizing the individual emotions appearing at a given moment. The low, priestly chants deepen the religious, even ritualistic mood, and the attacking shrieks and screams can be genuinely frightening, only for our anxiety to be finally lulled by angelic, feminine chants. The sounds contained on "Disfigurementality" are like a schizophrenic's dream, often contrasting with each other and containing plenty of unexpected transitions from darkness into blinding light and back again. Such an example would be the almost gleeful folk piece that appears in "Fire Voice," theoretically completely incompatible with the whole and yet being an inseparable part of it. To say that Estrangement draws on a variety of distant musical currents in their work is an understatement. They draw from various cultures and even look into ancient, forgotten beliefs. This is definitely not background music, and the only way to discover its depths is to give it one hundred percent of your attention and a little time. This is because many of the flavors used here will be discovered only after one has already absorbed all the narcotic smoke hovering over these compositions. Some of the components seem to have been put here at random, as a result of improvisation, but nevertheless together they are so remarkably logical, that the absence of any of them would make the musical story of "Disfigurementality" incomplete. Once again, I am reaffirmed in my conviction that this kind of avant-garde, uneasy albums often sink into the memory for longer and deeper, provide definitely greater emotions, are a kind of catharsis. If you are not afraid of strange releases, check out Estrangement's debut. Because it is indeed a non-trivial thing.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz