Snøgg
„Meltdown”
Terraformer Research Facilities 2022
Dla
niezorientowanych Snøgg jest dwuosobowym projektem, który powstał w Słowenii.
Od momentu narodzin w 2013 roku wydał on kilka epek oraz trzy albumy, a obecnie
powraca ze swoją czwartą długogrającą propozycją. Duet ten para się
eksperymentalną muzyką, w której odnaleźć można wiele elementów właściwych dla
dark ambientu, noisu czy też black metalu. W przypadku „Meltdown” nie jest
inaczej, ale tym razem wyżej wymieniony tytuł, zawiera remiksy sześciu
kawałków, które pojawiły się na poprzednich wydawnictwach Słoweńców.
Odpowiedzialny za nie jest s0n667, a jest on w istocie osobistym
przedsięwzięciem jednego z członków Snøgg. Materiał ten dostępny jest od 18
listopada na platformach streamingowych i dzięki Terraformer Research Facilities
również na kasecie. Każdy z utworów zatytułowany jest nazwą krain
geograficznych ziemi, które są pokryte lodem i śniegiem, a klimat oraz
krajobraz na każdej z nich jest surowy i bezwzględny jak muzyka kreowana przez
Mørke i Ulv’a. Tempo występujących tutaj dźwięków jest średnie, choć niekiedy
nierzeczywiste riffy gitarowe przeradzają się w toporne kanonady, zahaczające o
totalny noise. W swej delikatniejszej formie przypominać mogą dysonansowe i
dronowe zabiegi. Niemniej jednak w każdym z przypadków mamy do czynienia z
maniakalnym wręcz atakiem na nasze zmysły. Poza wspomnianymi gwałtownymi
momentami twórcy wplatają w swoje kompozycje również nastrojowe pasaże, które
swym wydźwiękiem przypominać mogą charakterystyczne dla przedstawionych tu
regionów naszego globu melodie. Wystarczy trochę użyć wyobraźni, aby przenieść
się do „Patagonii”, na „Siberię” czy też „Antarcticę”. Zawarte w kawałkach
tonacje idealnie wpasowują się w te obszary, kreśląc w głowach odbiorców
pejzaże obsypane białym puchem, które w gruncie rzeczy nic przyjemnego w sobie
nie mają, bo piękne widoki niosą ze sobą tylko śmierć dla mniej wytrwałych i
tacy właśnie „Meltdown” nie zniosą. Snøgg zapodał ciekawą muzę, która jawić się
może jako ekstremalny odpowiednik konceptu, stworzonego przez Norwega Geir’a Jenssen’a,
szerzej znanego pod nazwą Biosphere. Fanom dziwnych, ale też klimatycznych i
zimnych kreacji serdecznie polecam.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz