piątek, 11 listopada 2022

Recenzja Impugner „Advent of the Wretched”

 

Impugner

„Advent of the Wretched”

Sentient Ruin Laboratories / Caligari Rec. 2022

Hej, chłopcy i dziewczęta, znacie może Autopsy? Jeśli wasza odpowiedź brzmi twierdząco, to w zasadzie znacie też norweski Impugner. Tak w dwóch zdaniach można by w zasadzie streścić tą recenzję. Bo na dobra sprawę ten północny twór bardzo mocno bazuje na spuściźnie Amerykanów. W takich przypadkach zazwyczaj sprawa jest z reguły czarno – biała. Czy to jest jedynie bezmyślne, czy nieudolne naśladownictwo, czy też może rozwijanie pomysłów na podstawie starego, znanego i poniekąd oklepanego przepisu. No cóż… Nie będę kłamał, że sprawa ma się dwojako. Bowiem innowacji, czy nowych elementów własnych tu jak na lekarstwo. „Advent of the Wretched” to album oparty o jeden, wyraźnie słyszalny filar, którego nazwę już wspomniałem. Brzmienie gitar, sposób bębnienia, charakterystycznie chaotyczne linie melodyczne czy nawet wokal, zarówno pod względem barwy jak i sposobu artykulacji, to wszystko to jebane w dupę Autopsy. A jak tu pięknie plumka bas, jak na „Severed Survival”. No i fajnie, bo takiego grania nigdy za wiele, zwłaszcza dla maniakalnych worshipperów Reiferta i spółki. No ale skoro wspomniałem o tym niewielkim, ale jednak, wkładzie własnym to trzeba chłopakom przyznać, że  się starają. Jest tu kilka zagrywek bardziej nowoczesnych, mocno pokręconych, które podkreślają własną tożsamość Impugner. A jednocześnie udowadniają, iż będąc niemal kalką kultowego zespołu można nadal oddawać mu hołd, a zarazem odgrzać kotleta po swojemu. Mi się ten krążek wgryzł w głowę dość szybko i nadal w niej siedzi. Celowo nie wymieniam z nazwiska muzyków zaangażowanych w to przedsięwzięcie, bo reklamowanie go personaliami byłoby bezcelowe. Ono samo obroni się, w ściśle określonej niszy, samo. I w zasadzie to wszystko, co mam dziś do powiedzenia, bo po co niepotrzebnie rozwijać temat oczywisty. Krótka piłka – lubisz Autopsy, to łykasz Impugner. Dziękuję, dobranoc.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz