wtorek, 24 września 2024

Recenzja Beastcraft „Into Serpent Blood Invocation”

 

Beastcraft

„Into Serpent Blood Invocation” (Compilation)

Necroeucharist Prod. 2024

 


Nie lada gratkę dla maniaków black metalu przygotowała szwajcarska Necroeucharist Productions. Oto bowiem pod szyldem tej wytwórni ukazał się czterokasetowy box zawierający wczesne nagrania norweskiego Beastcraft. Znajdziemy tu zatem „Into the Burning Pit of Hell” (album numer jeden), “Dawn of the Serpent” (kolekcję demówek), “Baptised in Blood and Goatsemen” (album numer dwa) oraz “Unpure Invocation of Alastor Nefas” (album koncertowy). Poza taśmami, box ten zawiera także kilka gadżetów kolekcjonerskich, między innymi flagę i naklejki. Czy warto się skusić? No to pytanie chyba jest nie na miejscu. Beastcraft, choć w sumie niezbyt w naszym kraju popularny, to przedstawiciel surowej odmiany norweskiego black metalu, który początki swoje datuje dwie dekady wstecz. Słuchając jednak dokonań tego solowego projektu (za całość odpowiada tutaj Sorath Northgrove), powiedzieć można, że facet po prostu urodził się ciut za późno. Nie przeszkodziło mu to jednak krzewić najlepszych tradycji rodzimej czarnej sztuki. Poczynając od brzmienia, które nawet na albumach studyjnych bardzo mocno trąci piwnicą i zgnilizną, poprzez same kompozycje, oparte na prostym, często zapętlonym riffowaniu, muzyka Beastcraft to czysta czerń. Nie ma tutaj przyjemnych melodii, nie ma refrenów, jest za to płynąca z muzyki nienawiść do chrześcijańskiego boga wyrażana w najbardziej prosty i dosadny sposób. Bardzo mocno słyszalne są tutaj wpływy Darkthrone, Carpathian Forest, Craft czy Urgehal. Bynajmniej nie jest to bzyczenie pokroju współczesnych zespołów z Portugalii, które pod pretekstem celowej surowizny przekroczyli granicę słuchalności. Sorath wie, że aby Szatan był zadowolony, muzyka musi mieć riffy. Proste, bo proste, chwilami nawet minimalistyczne, obrzydliwe i odpychające, stojące w całkowitej opozycji do powszechnych trendów. Aby przekaz był zrozumiany, musi być wyraźny, nie może być jedynie niezrozumiałym bełkotem. „Into Serpent Blood Invocation” dokumentuje drogę, jaką przeszedł Beastcraft w latach 2004-2007. A właściwie dokumentuje wytrwałość, konsekwencję i niezłomność tego tworu. Jeśli wymienione przeze mnie powyżej nazwy kojarzą wam się z tym, bo w black metalu najlepsze, a jakimś cudem nie znacie jeszcze Beastcraft, to możecie to wydawnictwo brać w ciemno. Jeśli natomiast nazwa ta to dla was żadna świeżynka, a macie ochotę na ekskluzywne wydanie nagrań tego projektu na taśmach, to zalecam zdecydowany pośpiech w robieniu zakupów. Nakład bowiem wyprzedaje się bardzo szybko i za chwilę może być za późno.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz