Aluk
Todolo
„LUX”
NoEvDia / The Ajna Offensive 2024
Aluk
Todolo to trzech Francuzów, którzy rzeźbią w awangardowym black metalu. Ich
dotychczasowe nagrania robią niemałe kuku i tych, którzy nie znają poprzednich
płyt tej grupy zachęcam do zapoznania się, bo naprawdę warto, no chyba, że nie
lubicie dziwnej muzy. Jeżeli chodzi o najnowszą, piątą już płytę tego tria, to
kolejna odsłona niewiarygodnych pomysłów, które zawarli w sześciu utworach,
zabierających na czterdziestominutową wycieczkę do krainy spowitej okultyzmem. Na
„LUX” ci trzej mieszkańcy Grenoble postawili na improwizacyjnie plumkającą
sekcję rytmicznej, której przeciwstawiają gitarowe struktury w przeróżnych
formach. Aluk Todolo, jak już zdążył do tego przyzwyczaić, korzystając z
dobrodziejstw bogatej historii rockowego i metalowego grania, zapodają całą
gamę rozwiązań na kostkowanie. W ten sposób delikatnie przykryli oni wspomniany
quasi-jazzowy podkład basowy szeregiem zdecydowanych i ciężkich riffów
doomowych, przerażających i świdrujących blackowych tremolo, przytłaczającymi
najazdami dronów oraz dorzucili do tego trochę noisu i psychodelicznych
akordów. To efektowne kłębowisko dźwięków skutecznie unieruchamia słuchacza i
wciąga w sam środek przestrzeni jaką tworzy na „LUX” Aluk Todolo. Wymiar ten
wypełniony jest po brzegi mistycyzmem i negatywnymi emocjami. Francuski tercet
przy użyciu wszystkich wymienionych środków, umiejętnie buduje napięcie,
żongluje naszymi uczuciami, budząc strach, medytacyjne uniesienie, a także
próbuje wpędzić w psychozę, co się mu prawie udaje. Wszystko to podane tylko za
pomocą instrumentów, bo gdyby dołożyliby do tego jeszcze odpowiednie wokale, to
chyba bym oszalał. Kolejna świetna produkcja tej kapeli, która swą diaboliczną
progresją pożera w całości nie wyłączając butów.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz