piątek, 6 września 2024

Recenzja Hammerfilosofi „Solus (Igne Natura RenovatorIntegra)”

 

Hammerfilosofi

„Solus (Igne Natura RenovatorIntegra)” E.P.

ATMF 2024

Znajdujące się na tej epce, cztery najnowsze kawałki tego włosko-norweskiego projektu, to kontynuacja i delikatne rozwinięcie konceptu z jakim mieliśmy do czynienia na ich debiucie z zeszłego roku. Tym razem Hammerfilosofi częstują nas większą ilością zdecydowanego kostkowania i szalonych tremolo niż na „The Desolate One”, gdzie całkiem sporo było dusznych i dysonansowych akordów, które w zasadzie brylowały w tamtejszych aranżach, tworząc gęstą ścianę dźwięku. Po przesłuchaniu obecnego wydawnictwa odnoszę wrażenie, że ci dwaj panowie odchudzili nieco swoją muzykę, wpuszczając do niej trochę tlenu w postaci bardziej tradycyjnych riffów dla black metalu. Obecnie twórczość Hammerfilosofi kojarzy mi się bardziej ze skandynawskim podejściem niż z ciężkimi produkcjami, nowoczesnej sceny francuskiej. Nie oznacza to jednak, że w ten sposób straciła ona siłę przekazu. W dalszym ciągu jest tutaj przytłaczająco i mizantropijnie, lecz poszczególne kawałki są w większym stopniu zróżnicowane. Dzieje się tak za sprawą odejścia tej grupy od tych odbierających powietrze interwałowych struktur na rzecz ostrzejszego i szybszego traktowania strun, które ma „Solus” generuje znaczną ilość wysokotonowych artykulacji, które wyraźnie schłodziły lawę wylewającą się z głośników podczas słuchania „The Desolate One”. Na najświeższym wydawnictwie tej kapeli jest również mniej hipnotycznie, a bardziej wojowniczo, ale nie tylko, bo Hammerfilosofi w swoich kompozycjach umieścili sporo ponurych melodii, które nadały temu materiałowi także metafizycznego i refleksyjnego charakteru. Niemniej jednak w dalszym ciągu muzyka tej dwójki instrumentalistów, to w dalszym ciągu mocno tłamszący swego słuchacza black metal, w którym cały czas obecne, industrialne naleciałości, dodatkowo czynią z niego zimną i złowieszczą broń soniczną.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz